Malarz w krótkim czasie spadł w hierarchii z pierwszego na trzecie miejsce. Ustępuje już nie tylko faworyzowanemu młodzieżowcowi, Radosławowi Majeckiemu, ale również jego zmiennikowi, Radosławowi Cierzniakowi. Doświadczony bramkarz nie potrafi pogodzić się z takim obrotem sprawy. W piątek zamieścił w sieci dwa wpisy, które wywołały prawdziwą burzę.
Dopiero na konferencji po spotkaniu z Koroną do reakcji Malarza odniósł się trener Legii. - Jestem rozczarowany jego postawą - wyznał Ricardo Sa Pinto, po czym dodał: - Jestem do dyspozycji 24 godziny na dobę. Każdy piłkarz może do mnie przyjść lub zadzwonić, żeby dowiedzieć się, jak wygląda jego sytuacja. Ja zawsze najpierw patrzę na dobro drużyny, bo biorę za nią odpowiedzialność. Z Arkiem wiele razy rozmawiałem i znał on moje oczekiwania. Musimy tworzyć jedność. A taki wpis przed trudnym meczem mógł być niepotrzebny dla drużyny - stwierdził Portugalczyk.
W tygodniu Legia zagra mecz w Pucharze Polski z pierwszoligowym Chrobrym Głogów. Trener Sa Pinto nie wie jeszcze czy da szansę Malarzowi. - Na razie cieszę się z pokonania Korony - mówił wieczorem w sobotę.
Popularna "Żyleta" wsparła wczoraj bramkarza, skandując jego nazwisko. Przypomnijmy, że Arkadiusz Malarz zamieścił na Twitterze dwa następujące wpisy:
(1) Trzy miesiące, trzy pozycje w dół w hierarchii. Nie dam się zniszczyć, chociaż boli kur...ewsko.
(2) Równo rok temu próbowało zniszczyć mnie życie. Teraz chce to ze mną zrobić praca. Ale po reakcji TT widzę, że nie wolno tu napisać o emocjach. To w sumie przykre.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
