Leicester City to prawdziwy fenomen bieżącego sezonu Premier League. "Lisy" zawstydziły wszystkich futbolowych ekspertów i zamiast walczyć o utrzymanie po 18 kolejkach otwierali tabelę angielskiej Premier League. Żeby jednak utrzymać taki stan rzeczy podopieczni trenera Claudio Ranieriego muszą dziś wygrać z Manchesterem City, gdyż wczorajsze zwycięstwo Arsenalu nad Bournemouth sprawiło, że "Kanonierzy" mają w tej chwili dwa punkty przewagi nad Leicester. To nie będzie jednak łatwe zadanie, bowiem w Manchesterze również mają ogromny apetyt na mistrzostwo, a ewentualne zwycięstwo nad "Lisami" sprawi, że obie ekipy zrównają się ze sobą ilością punktów.
Jeśli chodzi o formę obu drużyn, to wiemy tyle, że... nic nie wiemy. Leicester przegrał ostatnie spotkanie z Liverpoolem, ale wcześniej odniósł trzy zwycięstwa z rzędu. Z kolei "The Citizens" wygrali ostatnio z Sunderlandem 4:1, ale wcześniej musieli uznać wyższość Arsenalu Londyn. W związku z tym, nie można powiedzieć, że jedna z tych drużyn jest na fali, a wszystko pewnie jest spowodowane faktem, że napięty terminarz Premier League sprawia, że angielskie kluby poruszają się po bardzo wzburzonym morzu.
Trzeba też pamiętać, że obie drużyny mają swoje problemy kadrowe. Leicester zagra bez kontuzjowanych Danny'ego Drinkwatera i Jeffreya Schluppa a w zespole z Manchesteru zabraknie Samiego Nasriego i Vincenta Kompany'ego. Zwłaszcza brak tego ostatniego mocno odbija się na defensywie zespołu prowadzonego przez trenera Manuela Pellegriniego. Z reprezentantem Belgii w składzie Manchester City stracił zaledwie jedną bramkę w ośmiu meczach Premier League, a bez niego stracili w ośmiu meczach aż 18 bramek. W meczu z Sunderlandem Kompany wrócił już na boisko, ale kapitan "The Citizens" wszedł na boisko w 62. minucie, by niecałe 10 minut później opuścić je z powodu urazu. Nie musimy dodawać, że jedyna bramka dla Sunderlandu w meczu wygranym przez City 4:1 padła w momencie, kiedy Belga nie było jeszcze na boisku.
Media informują również, że pod znakiem zapytania stoi występ asa Leicesteru, Jamiego Vardy'ego. Napastnik "Lisów" grał w meczu z Liverpoolem pomimo gorączki i spisywał się co najwyżej przeciętnie. Warto też wspomnieć, że w poprzednim meczu Ranieri zdjął z boiska nie tylko chorego Vardy'ego ale też innego asa Leicesteru, Riyada Mahreza. Powodem takiej decyzji mogło być zmęczenie. Czy można jednak sobie wyobrazić, że Leicester zagra z Manchesterem City bez jednego z tych dwóch zawodników?
Mecz pomiędzy dwoma drużynami z czołówki Premier League rozpocznie się o godzinie 20:45. Czego możemy się po nim spodziewać? Przede wszystkim szybkiego tempa, którym charakteryzują się mecze ligi angielskiej. Jednak jeśli mamy wskazać jedną z drużyn jako faworyta, to zgodzimy się ze Stevenem Gerrardem, który przewiduje, że Leicester zacznie w najbliższym czasie tracić punkty ze względu na zbyt wąską kadrę. Pamiętajmy też, że ostatnie dwa mecze pomiędzy tymi drużynami kończyły się zwycięstwami Manchesteru City kolejno 1:0 i 2:0. A więc czy to już koniec pięknego snu "Lisów"? Na to pytanie odpowie boisko, a ono nie zawsze słucha głosów ekspertów, czego najlepszym dowodem jest aktualny układ tabeli Premier League.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
