Leśnodorski: Będziemy mieli kilka milionów na transfery

Kamil Stolpa
Prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski udzielił długiego wywiadu dziennikarzom "Przeglądu Sportowego", w którym opowiedział między innymi o karach za race, przyszłości trenera Urbana i planowanym budżecie klubu na zimowe transfery.

Podczas meczu ze Steauą Bukareszt kibice Legii zaprezentowali efektowną oprawę, podczas której odpalili grubo ponad 100 rac. Dzień po meczu, w klubie pojawiło się pismo od UEFA, informujące o wszczęciu postępowania w sprawie użycia niedozwolonych środków pirotechnicznych. Pierwsze doniesienia mówią nawet o możliwości zamknięcia stadionu na jeden z meczów w Lidze Europy. Prezes Leśnodorski w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" stwierdził, że spodziewa się raczej bardzo wysokiej kary pieniężnej:

- Tanio nie będzie. [...] Mam poczucie, że dużo mądrzej można wydać pieniądze, które przeznaczamy na kary. Szwajcarzy się śmieją, że te pieniądze idą na pomoc biednym szwajcarskim dzieciom. Myślę, że lepiej pomagać polskim biednym dzieciom. Mam nadzieję, że kibice wiedzą, gdzie jest granica, po przekroczeniu której klubowi zdarzy się poważna krzywda - mówi prezes warszawskiego klubu.

Wielu ekspertów twierdzi, że Legia potrzebuje wzmocnień. Największą bolączką warszawskiego zespołu jest brak klasowego napastnika. Gruzin Władimer Dwalaszwili jest od dłuższego czasu bez formy, natomiast Marek Saganowski czasu nie oszuka i z upływem lat jest coraz mniej skuteczny. Warszawiacy mogą liczyć jeszcze na rozwój Patryka Mikity, przed nim jednak długa droga, a Legia potrzebuje napastnika na teraz. Z takimi opiniami zgadza się także prezes klubu, który już teraz planuje zimowe wzmocnienia. - Żeby dać jakiś obraz, to powiem, że na transfery wydamy kilka milionów. Potrzebujemy przede wszystkim napastnika - mówi Leśnodorski.

Legia, w przypadku awansu do Ligi Mistrzów, większość pieniędzy uzyskanych z UEFA przeznaczyłaby na budowę Akademii Piłkarskiej. Stworzenie zaplecza treningowego jest największym wyzwaniem i celem prezesa stołecznego klubu w najbliższych latach. Problemów jest jednak sporo: brak odpowiedniego zabezpieczenia finansowego, brak wsparcia miasta i problem z wyborem odpowiedniego terenu pod budowę.

Oprócz braku Akademii największym problemem Legii jest sieć scoutingowa. Do tej pory w Warszawie nie było zorganizowanej siatki pracowników, szukających zawodników. Dopiero od tego sezonu za wyszukiwanie piłkarzy odpowiedzialny jest Michał Żewłakow, a jego pomocnikami są między innymi inni byli piłkarze Legii, czyli Tomasz Kiełbowicz i Wojciech Kowalewski. Leśnodorski przyznaje, że zorganizowanie rozwiniętej siatki "szperaczy" i metodyka scoutingu to kolejne wyzwanie, które pozwoli Legii zbliżyć się do najmocniejszych klubów Europy.

Pewny utrzymania swojej posady może być Jan Urban. Trener Legii wciąż cieszy się dużym zaufaniem zarządu: - Pozycja Urbana? Dobra. Bardzo dobra. Cały czas. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że trener wygrywa mistrzostwo, Puchar Polski, awansuje do Ligi Europy, a my mówimy, że się nie nadaje. Pomijając kwestie sportowe, darzę trenera dużą sympatią. Jest dobrym człowiekiem, uczciwym, porządnym. Wiem, że on nie ma jakichś dziwnych interesów na boku, a to bardzo ważne - zapewnił Leśnodorski.

Źródło: "Przegląd Sportowy"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24