Leszek Ojrzyński: Liczę na dużą ilość bramek w derbach Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin

Piotr Janas
Leszek Ojrzyński
Leszek Ojrzyński FOT. KAROLINA MISZTAL
Leszek Ojrzyński, były trener m.in. Arki Gdynia, Górnika Zabrze, Podbeskidzia Bielsko-Biała czy Korony Kielce, wskazuje dla nas moce i słaby strony Śląska Wrocław oraz KGHM Zagłębia Lubin przed poniedziałkowymi derbami na Stadionie Wrocław. - Liczę na dużą ilość bramek, ale szanse oceniam 50 na 50. Stawiam, że będzie remis 2:2 - mówi Ojrzyński.

Kto według Pana jest faworytem derbów pomiędzy Śląskiem Wrocław a KGHM Zagłębiem Lubin?

Ten mecz nie ma faworyta, szanse oceniam 50 na 50. Liczę, że padnie duża ilość bramek, bo w końcu na to liczą kibice. Szkoda, że mecz o taką stawkę dla tego regionu rozgrywany jest w poniedziałek, bo z pewnością ta rywalizacja jest w stanie przyciągnąć na trybuny sporą ilość kibiców. Zagłębie Lubin w pierwszych dwóch spotkaniach w tym roku zaprezentowało się z bardzo dobrej strony, ale Śląsk także wygrał bardzo ważny dla siebie mecz z Zagłębiem Sosnowiec.

Na tym etapie sezonu trzeba powiedzieć, że obie drużyny grają o różne cele.

To prawda, Zagłębie wciąż ma realne szanse na awans do górnej ósemki, a Śląsk skupia się na walce o utrzymanie, bo wiemy jaka jest sytuacja wrocławian w tabeli. Niemniej zimą we Wrocławiu dokonano bardzo ciekawych transferów. Zarówno Lubambo Musonda jak i Krzysztof Mączyński z marszu weszli do podstawowej jedenastki, na czym mocno zyskała także ławka rezerwowych. "Mąka" to piłkarz o ugruntowanej pozycji w tej lidze, będący głodny gry po półrocznym pobycie w rezerwach Legii Warszawa. Od razu pokazał swoje atuty, w postaci spokoju w odbiorze piłki i pewności w rozegraniu piłki od tyłu.

Musonda z kolei bardzo udanie wszedł do ligi, zaprezentował nieprzeciętną szybkość, lekkość w dryblingu i kilka nieszablonowych zagrań, ale pamiętam, że podobny start miał w Śląsku Farshad Ahmadzadeh, a później zupełnie zgasł, dlatego wolałbym wstrzymać się z pochwałami dla tego chłopaka.

A dziwi Pana pasywność Zagłębia na rynku transferowym? Do tej pory lubinianie sprowadzili tylko Patryka Szysza z drugoligowego Górnika Łęczna.

Nie dziwi, bo polityka kadrowa Zagłębia jest powszechnie znana. "Miedziowi" stawiają na wychowanków i mają szeroką, ciekawą kadrę. Zimą nastąpiło swoiste wietrzenie szatni, odeszli m.in. Łukasz Moneta, Mateusz Matras czy ostatnio Łukasz Janoszka, którzy zrobili miejsce młodszym. Moneta w mojej opinii nie dostał w Lubinie prawdziwej szansy, ale z drugiej strony, jeśli nie miał szans na grę, to nie było sensu dłużej go blokować. W Zagłębiu trzeba podkreślić przede wszystkim doskonałą organizację gry, widać, że holenderski szkoleniowiec (Ben van Dael-przyp. PJ) dobrze do sobie poukładał, choć tu także z oceną będzie trzeba zaczekać jeszcze 3-4 kolejki.

Pokusi się Pan o wytypowanie wyniku poniedziałkowych derbów?

Skoro już powiedziałem, że oceniam szanse 50 na 50 i spodziewam się sporej ilości bramek, to muszę być konsekwentny i typuję remis 2:2. Patrząc na samą grę na tę chwilę lepiej wygląda Zagłębie , ale mecz odbędzie się we Wrocławiu, a wiadomo, że niekiedy gospodarzom pomagają ściany. Ciekaw też jestem występu Bartosza Kopacza, który w obliczu kontuzji Alana Czerwińskiego stał się podstawowym prawym obrońcą Zagłębia. "Kopek" dzięki swoim cechom wolicjonalnym nieźle odnalazł się na tej pozycji, ale nie grał jeszcze na takiego "wiatraka", jakim może być Musonda i myślę, że Śląsk będzie chciał to wykorzystać.

ROZMAWIAŁ - PIOTR JANAS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24