Letnie porządki w Jagiellonii - postęp czy rozkład?

Mariusz Warda
Jagiellonia Białystok zapowiadała oszczędności na nowy sezon. Jak postanowiono je wprowadzać i w jaki sposób modyfikowana jest kadra tego zespołu? Kilku odpowiedzi udzielił już sam początek okienka transferowego.

Drużyna ze stolicy Podlasia poprzednie rozgrywki zakończyła na 11. pozycji. Jest to wynik dalece odbiegający od oczekiwań więc oczywistym wydają się ruchy kadrowe w pierwszym zespole. Na początek doszło do przewietrzenia szatni. Odeszli ci, których sprowadzono zimą. Nie sprawdził się ani brazylijsko-portugalski ani skandynawski zaciąg. Co więcej do Górnika Zabrze odszedł po wygaśnięciu kontraktu Dawid Plizga, a do zbrojącej się na potęgę Lechii powędrował Adam Dźwigała. W ramach oszczędzania pozbyto się również dość solidnego George Popchadze. Kto przyszedł w zamian?

Jak na razie wiele uwagi włodarze Jagi poświęcili defensywie. Nic dziwnego, skoro w poprzednim sezonie białostoczanie zajęli w liczbie straconych goli drugie miejsce, ustępując tylko spadkowiczowi z Łodzi. Aby wzmocnić tę formację sięgnięto po Marka Wasiluka, który jest wychowankiem Jagi. Na jego korzyść przemawia brak problemów z aklimatyzacją, a minusem jest fakt, że ściągnięto go z Widzewa czyli jedynego zespołu Ekstraklasy, który w poprzednim sezonie stracił więcej bramek niż Jagiellonia. Kolejnym wzmocnieniem defensywy białostoczan został lewy obrońca Radosław Jasiński, który ostatnie trzy sezony spędził we Flocie Świnoujście. Największe wrażenie zrobiło jednak pozyskanie Sebastiana Madery, który dał się poznać jako bardzo solidny środkowy obrońca. Zawodnik ten przyszedł do Białegostoku za darmo, ponieważ końca dobiegał jego kontrakt z Lechią. W aklimatyzacji pomoże mu z pewnością inny dotychczasowy gracz Lechii czyli Paweł Tuszyński, którego przejście do Jagi stanowiło element transakcji, w ramach której w przeciwną stronę powędrował Adam Dźwigała. Tuszyński nie jest jedynym stricte ofensywnym wzmocnieniem Jagi. Do Białegostoku przybył także gracz UKS SMS Łódź, Karol Świderski. 17-latek w poprzednim sezonie Centralnej Ligii Juniorów zdobył szesnaście goli. Linię pomocy ma z kolei zostać wzmocniona Povilasem Leimonasem, który w poprzednim sezonie wspólnie z Markiem Wasilukiem poznał cierpki smak degradacji w łódzkim Widzewie.

Na tym się kończą dotychczasowe transfery do klubu ze stolicy Podlasia. Optymiści wskażą pewnie, że najwięcej wzmocnień otrzymała najbardziej zawodna formacja, a i pomocy oraz atakowi również coś skapnęło. Zauważą również, że dwa transfery z Lechii muszą być pewne, skoro Michał Probierz dobrze zna swoich byłych podopiecznych. Pesymiści podkreślą, że dwóch graczy sprowadzono od spadkowicza, kolejnego z pierwszoligowca, a pulę uzupełniają junior i dwóch piłkarzy nie mających pewnego pola w ewoluującej Lechii. Realnie oceniając te transfery – pewnym wzmocnieniem, a nie jedynie uzupełnieniem składu wydaje się być tylko Sebastian Madera. Reszta graczy może odpalić, ale również dobrze sprawić, że to okienko transferowe zostanie przez włodarzy Jagi zmarnowane w stopniu równie wielkim, jak niedawne zimowe.

Nie można jednak w pełni oceniać obecnej Jagi. Niewątpliwie do końca okresu transferowego do Białegostoku przybędą kolejni gracze i kto wie, czy któryś z nich nie okaże się nowym Quintaną. Pytanie jednak, czy wspomniany Dani nie przeniesie się w międzyczasie do innego klubu, zwiększając tym samym szanse na to, by Wasiluk i Leimonas już za 11 miesięcy po raz drugi poznali smak degradacji. Jedno jest pewne – Jaga do kolejnego sezonu przystąpi jako zespół nieobliczalny i gruntownie przebudowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24