W minionym miesiącu Liverpool zanotował komplet pięciu ligowych zwycięstw. Dzięki czemu podopieczni Brendana Rodgersa wskoczyli na pozycję lidera Premier League. Dobra dyspozycja "The Reds" to także zasługa Gerrarda, który spisywał się wręcz genialnie. Tym samym potwierdził, że z wielkim powodzeniem może grać na pozycji defensywnego pomocnika.
Swoje "show" Steven Gerrard rozpoczął na St Mary’s, gdzie golem z rzutu karnego przypieczętował wygraną z Southamptonem (3:0). W kolejnym spotkaniu znów swoją cegiełkę dołożył 33-letni Anglik, który dwoma golami (oba z rzutów karnych) zapewnił "The Reds" prestiżowe zwycięstwo nad Manchesterem United (3:0). Warto dodać, że w rywalizacji z "Czerwonymi Diabłami" Gerrard mógł wpisać się do historii Premier League jako gracz, który w jednym meczu skutecznie egzekwował aż trzy rzuty karne, ale niestety jego trzecia próba z jedenastu metrów zatrzymała się na słupku bramki De Gei.
Druga połowa miesiąca również była bardzo udana. W "hokejowym meczu" Gerrard co prawda nie strzelił bramki, ale pokazał się z dobrej strony, dzięki czemu Liverpool ograł na wyjeździe aż 6:3 Cardiff City. Kilka dni później w rywalizacji z Sunderlandem kapitan "The Reds" powetował sobie brak gola z "The Bluebirds" i fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego dał prowadzenie ekipie z miasta Beatlesów. Ostatecznie Liverpool wygrał z ekipą "Czarnych Kotów" 2:1 i coraz wygodniej rozsiadł się na fotelu lidera.
Marzec zespół z czerwonej części Merseyside zakończył spotkaniem na własnym terenie, w którym rozbił londyński Tottenham aż 4:0.
Kandydatów do nagrody ufundowanej przez sponsora Standard Chartered było wielu, jednak wybór Stevena Gerrarda wydaje się słuszny.
Czytaj także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
