Liga angielska. Łukasz Fabiański wpuścił dwie bramki, ale Arsenal i tak nie wygrał z West Hamem. Prezent dla Manchesteru City

OPRAC.:
Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Fabiański wpuścił dwie, ale Arsenal i tak nie wygrał z West Hamem
Fabiański wpuścił dwie, ale Arsenal i tak nie wygrał z West Hamem PAP/EPA
Liga angielska. Arsenal zgubił punkty na wyjeździe z West Hamem, remisując 2:2. Kluczowym momentem okazał się niewykorzystany rzut karny przez Bukayo Sakę, który kopnął obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Łukasza Fabiańskiego. Po chwili w odpowiedzi wynik ustalił Jarrod Bowen. Jakub Kiwior obejrzał całe spotkanie z ławki rezerwowych. Przewaga Kanonierów nad Manchesterem City stopniała więc do czterech punktów.

West Ham United - Arsenal 2:2

W przeszłości West Ham United, jak pokazują statystyki, był jednym z ulubionych rywali Arsenalu. "Kanonierzy" przegrali tylko dwa z 29 poprzednich meczów ligowych z tym zespołem.

Początek spotkania na London Stadium był tego potwierdzeniem - Arsenal już po dziesięciu minutach prowadził 2:0. Fabiańskiego pokonali Brazylijczyk Gabriel Jesus i Norweg Martin Odegaard.

W 33. minucie kontaktową bramkę dla "Młotów" zdobył z rzutu karnego Algierczyk Said Benrahma.

Na początku drugiej połowy "Kanonierzy" mogli podwyższyć wynik, ale Bukayo Saka nie wykorzystał rzutu karnego - nie trafił w bramkę. Zamiast prowadzenia 3:1 dla Arsenalu, było po chwili już 2:2. Gola na wagę jednego punktu dla gospodarzy, obecnie piętnastych w tabeli, zdobył uderzeniem z woleja Jarrod Bowen.

Walka o mistrzostwo Anglii nabiera rumieńców

Ten wynik oznacza, że walka o mistrzostwo Anglii staje się coraz ciekawsza. Arsenal zgromadził 74 punkty i o cztery wyprzedza broniący tytułu Manchester City, ale "The Citizens" mają jedno spotkanie zaległe.

Dzień wcześniej podopieczni Josepa Guardioli pokonali Leicester City 3:1, strzelając trzy gole już do 25. minuty. Dwie bramki zdobył Erling Haaland, którego trener postanowił zdjąć w przerwie, aby go oszczędzać. 22-letni Norweg łącznie strzelił 32 gole w 28 ligowych występach, od kiedy przeniósł się do ekipy City z Borussii Dortmund przed trwającym sezonem. Licząc wszystkie rozgrywki, w sześciu ostatnich spotkaniach, w których zagrał, zdobył... 14 bramek.

W historii Premier League (od 1992/93) tylko dwóm piłkarzom udało się strzelić więcej goli w ciągu jednego sezonu. Dokonali tego Andy Cole (1993/94) i Alan Shearer (1994/95), którzy trafili do siatki po 34 razy, ale wówczas w rozgrywkach występowało więcej drużyn i rozgrywano po 42 spotkania. Przed Manchesterem City jeszcze osiem. PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24