Liga włoska. Inter Mediolan rzutem na taśmę wygrywa z Hellasem Verona. "Nerrazzuri" wyszarpali zwycięstwo

Początek meczu trzeba przyznać, że był lepszy po stronie gości. Hellas potrafił raz zagrozić bramce strzeżonej przez Yanna Sommera. Ostatecznie Szwajcar kapitalnie interweniował tzw. "pajacykiem" i skutecznie zablokował próbę pomocnika przyjezdnych - Tomasa Suslowa, który pokusił się o soczysty strzał na jego bramkę.

Jednak z czasem to Inter Mediolan zaczynał dominować i przejmować inicjatywę nad meczem 19. kolejki włoskiej ekstraklasy. Po jednej sytuacji w 13. minucie Ormianin Henrikh Mkhitaryan zagrał kapitalną piłkę na wolne pole do Lautaro Martineza. Argentyńczyk znalazł się praktycznie "sam na sam" z bramkarzem. Nie mógł tego zmarnować. I nie zmarnował. Popisał się strzałem z popularnego "fałsza" i dał swojej drużynie prowadzenie już na samym początku meczu.

Hellas jednak nie rezygnował ze sporadycznych ataków na bramkę mediolańczyków. Tym razem w 25. minucie spróbował zaskoczyć Sommera po strzale głową napastnik Milan Durić. Ostatecznie Szwajcar wyczuł jego intencje i bez problemów złapał piłkę. Na przerwę piłkarze na Stadio Giuseppe Meazza schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.

Początek drugiej połowy należał pod dyktando Interu Mediolan. Do siatki parę minut po wznowieniu gry trafił po raz drugi Lautaro Martinez. Argentyńczyk mógł mieć na swoim koncie już drugie trafienie, lecz sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i ostatecznie nie uznał tego trafienia. Jednak z każdą minutą usypiali nam piłkarze "Nerrazurrich".

Plany Interu popsuł jednak Thomas Henry. Francuski piłkarz został fenomenalnie obsłużony w polu karnym przez byłego piłkarza Legii Warszawa - Ondreja Dudę. Słowak jednym, prostym podaniem zgubił większość obrońców mediolańskiego klubu i Henry dopełnił tylko formalności kończąc sytuację. Miał przed sobą tylko bramkarza i się nie pomylił.

Hellas Verona jeszcze w samej końcówce meczu miał podyktowany przez prowadzącego arbitra rzut karny. Ostatecznie "jedenastki" nie zdołał wykorzystać strzelec wyrównującej bramki na 1:1 Thomas Henry. Do dobitki doszedł jeszcze jeden z zawodników przyjezdnych, ale niecelnie uderzał głową.

Inter po bardzo sennej drugiej połowie zdołał rzutem na taśmę odpowiedzieć i nie dopuścił do sensacyjnego remisu z niżej notowaną ekipą. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Davide Frattesi. Mediolańczycy mają obecnie już pięć punktów przewagi nad drugim Juventusem Turyn. "Stara Dama" w 19. kolejce zmierzy się z Salernitaną w niedzielę. Początek meczu z udziałem trzech Polaków (Mateusz Łęgowski, Arkadiusz Milik, Wojciech Szczęsny) o godz. 18:00.

W drużynie gości nie było tym razem polskiego obrońcy Pawła Dawidowicza, który w poprzedniej kolejce o jednym ze starć rozciął głowę i kontynuował rywalizację z Salernitaną w opatrunku. Na mecz z Interem Mediolan trener nie zdecydował się go umieścić nawet w kadrze meczowej.

Paweł Dawidowicz rozciął głowę. Mecz Hellas Werona - Salernitana w Serie A dokończył w opatrunku

Więcej o LIDZE WŁOSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela