Nie da się ukryć, że ostatni ligowy pojedynek z Świtem (1:3) łodzianom się nie udał. Dlatego zamiast myśleć o sportowych wakacjach, a potem powrocie do silniejszej III ligi, muszą skupić całą uwagę na walce o utrzymanie się w tej klasie rozgrywek. Można oczywiście liczyć na innych... Jeśli Polonia Warszawa wygra barażową batalię o II ligę, wtedy w nowej III lidze utrzymuje się ósma drużyna obecnych rozgrywek, ale... lepiej spać spokojnie po ostatniej kolejce tych rozgrywek.
Nie da się ukryć, że w sobotę o godz. 17 czeka ŁKS najważniejszy mecz sezonu. W Kozienicach walczy ze zdegradowaną, ale groźną Energią. Remis może łodzianom nic nie dać. Muszą walczyć o zwycięstwo. Nie będzie o nie łatwo. Jesienią ŁKS na stadionie przy al. Unii wygrał po wielkich męczarniach 1:0, a bramkę w końcówce pojedynku zdobył Mariusz Cichowlas, który wraca do składu po odcierpieniu kartkowej kary.
Energia potrafiła stoczyć zacięty i dramatyczny pojedynek z Polonią. Zespół z Kozienic prowadził 1:0 po bramce Wiktora Putina, by stracić dwa gole w ciągu 120 sekund w samej końcówce meczu i przegrać 1:2. Mamy nadzieję, że Putin nie pogrąży łodzian. Piłkarz ma na swoim koncie cztery zdobyte gole. Najlepszym strzelcem zespołu jest Damian Stanisławski z 12 trafieniami. O sześć bramek więcej zdobył Adam Patora z ŁKS. Łodzianie, żeby osiągnąć cel, przede wszystkim muszą walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. W cenie będą ambicja i charakter. Piłkarze ŁKS nie mogą też popełniać tak prostych błędów w grze defensywnej, jak w pojedynku ze Świtem. Więcej kreatywności oczekujemy od pomocników, o niebo lepiej muszą zagrać młodzieżowcy.
No i trzeba uważać na Putina...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?