Mecz Korona Kielce - Miedź Legnica 0:0
Pierwsza odsłona znużyłaby nawet cierpiących na bezsenność. Korona - jak to w przerwie ujął Piotr Malarczyk - dogrywa ten sezon już bez większej presji. I to było widać na boisku. Wielu zawodników człapało, zaś pozostali podejmowali fatalne decyzje, śrubując notę Sosłana Dżanajewa. Pod polem karnym Miedzi mylił się zwłaszcza Felicio Brown Forbes. Napastnik z Kostaryki strzelał jak miał podawać, a podawał jak miał strzelać...
Już w 69 minucie trener Gino Lettieri wykorzystał komplet zmian. Grę ożywić próbwował Wato Arweladze, ale też bez powodzenia. Do poziomu niestety dostosowała się Miedź. Tak naprawdę drużyna, która walczy o utrzymanie do 80 minuty nie stworzyła sobie żadnej dogodnej sytuacji (pomijając niefortunne wybicie Bartosza Rymaniaka). Kiepskie uderzenia z okolicy szesnastki oddawał szczególnie Petteri Forsell, dzięki czemu debiutujący Paweł Sokół (rocznik 2000) od razu zachował pierwsze czyste konto. W końcówce pomógł mu Michael Gardawski, który interweniował na linii po strzale Henrika Ojamy.
Z remisu Miedzi najbardziej cieszą wszystkie drużyny, które oglądają jej plecy, a więc Wisła Płock (37 punktów), Arka Gdynia (36), Śląsk Wrocław (32) i Zagłębie Sosnowiec (28).
Piłkarz meczu: Sosłan Dżanajew
Atrakcyjność meczu: 3/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?