Lotto Ekstraklasa. Scenariusz na thriller - Górnik wypuścił zwycięstwo przez dwa karne!

JCZ, Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Cracovia - Górnik Zabrze 3:3
Cracovia - Górnik Zabrze 3:3 Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Cóż to był za mecz! Wydawało się, że Górnik Zabrze utrzyma dwubramkowe prowadzenie i wygra z Cracovią 3:1. Stało się jednak inaczej. Chociaż taki wynik tablica świetlna wyświetlała jeszcze w 84 minucie, to skończyło się na 3:3. Cracovia wyrwała punkt dzięki rzutom karnym, które na bramki zamienił Krzysztof Piątek.

Trener Michał Probierz mimo trzech porażek z rzędu, tym razem nie dokonał rewolucji w składzie. Jedyna zmiana, w porównaniu do derbowego meczu z Wisłą, była wymuszona. Musiał pauzować za cztery żółte kartki Kamil Pestka. Zastąpił go Lennard Sowah, dla którego był to debiut od pierwszej minuty w zespole Cracovii.

Probierz mówił przed meczem, że w tygodniu zespół dużo pracował nad poprawą gry w defensywie. Jak się miało okazać, nic to nie dało. Cracovia nadal popełnia fatalne błędy w obronie. Nie od razu było jednak źle.

Fantastycznie zaczął się ten mecz dla „Pasów”. Po świetnym podaniu Mateusza Szczepaniaka Sergei Zenjov znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem pokonał Tomasza Loskę. To był drugi gol reprezentanta Estonii w tym sezonie. Akcje Cracovii nabrały od tej chwili rozmachu. Gospodarze zyskali pewność siebie. Dopiero po kwadransie gry Górnik stworzył sobie pierwszą dogodną sytuację pod bramką krakowian, Szymon Żurkowski posłał jednak piłkę wysoko nad poprzeczką. W odpowiedzi błędu zabrzan o mało co nie wykorzystał Krzysztof Piątek. Strzelił z 17 m, ale Loska pewnie interweniował.

W 21 min bliski podwyższenia rezultatu był Ołeksij Dytiatjew, główkował jednak nad poprzeczką. Goście zagrażali Cracovii tylko strzałami z dystansu, nie mogli się bowiem przedrzeć blisko bramki Grzegorza Sandomierskiego. W 36 min ponownie w stronę bramki Górnika uderzał Zenjov. Piłka odbiła się rykoszetem i Loska z kłopotami wybił ją na rzut rożny. Po nim Estończyk znów podjął próbę, tym razem niecelną, piłka przeleciała nad bramką. Moment dekoncentracji w obronie kosztował „Pasy” stratę gola. Po dograniu z rzutu rożnego nie pilnowany Michał Koj strzałem głową z 2 m pokonał Sandomierskiego, który nie zareagował, gdy piłka leciała wzdłuż linii bramkowej. To piąty z sześciu meczów w tym sezonie, w którym Cracovia nie zachowała czystego konta.

W 45 min Górnik objął prowadzenie. Najpierw Sandomierski obronił w sytuacji sam na sam z Łukaszem Wolsztyńskim. W posiadaniu piłki byli jednak nadal zabrzanie. Strzelał Igor Angulo – golkiper „Pasów” znów popisał się świetną paradą, ale wobec dobitki Ł. Wolsztyńskiego był bezradny.

Napastnik zabrzan o mało co nie rozpoczął drugiej połowy od trafienia. Pomylił się nieznacznie. Cracovia długo nie mogła się obudzić. W 63 min strzelał Jaroslav Mihalik – bramkarz z trudem obronił. Po chwili właśnie Słowak opuścił boisko, a szansę debiutu otrzymał nowopozyskany Hiszpan Javi Hernandez. Jeszcze dobrze nie zadomowił się na boisku, a jego zespół przegrywał. Wprowadzony do gry Rafał Wolsztyński w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Piłka po nodze Sandomierskiego ugrzęzła pod poprzeczką. Dramatyczna była końcówka spotkania.

W 84 min faulowany w polu karnym był Michał Helik. „Jedenastkę” wykorzystał Krzysztof Piątek. Na wyrównanie zabrakło czasu…
W doliczonym czasie gry krakowianie mieli koleją „jedenastkę”, tym razem za faul na Dytiatjewie. I znowu Piątek podołał zadaniu! „Pasy” uratowały remis!

Piłkarz meczu: Krzysztof Piątek
Atrakcyjność meczu: 8/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24