Za Tobą kolejny mecz w podstawowym składzie i można już chyba powiedzieć, że stanowisz o sile środka pola warszawskiej Legii.
Nie nie, myślę, że jeszcze długa droga przede mną. Staram się jak najlepiej sprzedać swoje umiejętności na boisku, choć oczywiście cieszę się, że gram w podstawowym składzie.
Początek sezonu jest dla Ciebie bardzo udany. Wierzyłeś, że możesz tak szybko stać się ważnym ogniwem Legii?
Pół roku temu na pewno bym się tego nie spodziewał, ale w okresie przygotowawczym czułem się co raz pewniej. Dostawałem szansę w sparingach, a później trener postawił na mnie w meczach o stawkę. Myślę, że z meczu na mecz będzie co raz lepiej.
Spodziewałeś się, że w meczu z charakterną przecież Koroną trzy punkty mogą wam przyjść tak łatwo?
Zdecydowanie nie, bo przecież Korona pokazała w poprzednim sezonie, na co ją stać. Była spisywana na dół tabeli, a była na prawdę wysoko i mogła namieszać w końcówce sezonu.
Danijel Ljuboja stanowi teraz o sile ofensywnej zespołu? Serb miał ogromny udział w wyeliminowaniu SV Ried, a teraz ustrzelił hat-tricka.
Myślę, że nie do końca tak jest. Cała drużyna ma na to wpływ. Marek Saganowski miał dzisiaj udział przy każdej z bramek i bardzo pomógł dzisiaj zespołowi w grze ofensywnej.
To dzisiejsze spotkanie spotkanie miało być dobrym przetarciem przed czwartkowym arcyważnym meczem z Rosenborgiem, więc po takim zwycięstwie nastroje powinny być bardzo dobre.
Tak, bardzo dobrze, że wygraliśmy i nie straciliśmy punktów, bo wtedy humory byłyby zupełnie inne. Cieszy też fakt, że zagraliśmy „na zero” z tyłu. To ważny aspekt przed kolejnymi zbliżającymi się meczami. Czekamy teraz na Rosenborg.
Rozmawiał w Warszawie - Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?