Łukasz Burliga sprawdza się w roli ojca

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Łukasz Burliga
Łukasz Burliga Wojciech Matusik / Gazeta Krakowska
Łukasz Burliga z dużym optymizmem wszedł w nowy rok. Jeszcze w starym jego życie mocno się zmieniło, bo został ojcem.

- Syn urodził się dokładnie o godz. 1.20 w nocy z 30 na 31 grudnia - mówi Łukasz Burliga. - W sylwestra nie było zatem mowy o szaleństwach, bo wieczorem już trochę przysypiałem. Najważniejsze, że dziecko jest zdrowe. Doszło nam z żoną sporo obowiązków, ale to są tylko takie pozytywne wrażenia.

Burliga zdradza, że stara się pomagać żonie w opiece nad maleństwem. - Czasem usypiam, przewijam, a przede wszystkim kąpię synka - mówi piłkarz Wisły. "Bury" opowiada też, że imię syna wywołało żarty w wiślackiej szatni. - Daliśmy z żoną synowi na imię Antoni i z trenerem Kmiecikiem żartowaliśmy, że to na cześć Antoniego Szymanowskiego - uśmiecha się piłkarz. - Prawda jest jednak taka, że po prostu podobało nam się to imię. Na drugie syn ma Jan, po dziadku.

Życie Łukasza Burligi zmieniło się zatem dość mocno, ale nie przeszkadza to zawodnikowi Wisły w przygotowaniach do sezonu. - Mam bardzo komfortową sytuację - tłumaczy "Bury". - Mieszkam dosłownie sto metrów od naszego ośrodka treningowego w Myślenicach, co szczególnie teraz, gdy trenujemy dwa razy dzienne, jest dla mnie wygodne. Między treningami mogę pójść do domu i pomóc żonie w opiece nad dzieckiem.

Łukasz Burliga pozytywnie podszedł również do informacji, że Wisła zakontraktowała od lipca Bobana Jovicia, piłkarza, który gra na tej samej pozycji co "Bury", czyli prawej obronie. - Przyznam szczerze, że nie miałem za dużo czasu, żeby myśleć o tym, że niedługo przyjdzie piłkarz na moją pozycję - mówi Burliga. - To jednak dobra wiadomość, że będzie ktoś nowy, bo wzrośnie konkurencja w drużynie. Jeśli jednak będziemy w wysokiej formie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy grali obaj na prawej stronie. Z tego, co już się dowiedziałem, Boban gra bardzo ofensywnie, więc taki wariant też wchodzi w grę. Dla wszystkich to dobry krok, bo prawa strona będzie mocniejsza.

Wiślak z optymizmem podszedł również do słów prezesa Roberta Gaszyńskiego, który przed zespołem postawił jasny cel na 2015 rok - awans do fazy grupowej europejskich pucharów. - Spokojnie podchodzę do tych słów prezesa - mówi zawodnik o planach na wiosenną część sezonu. - Już teraz mamy na tyle mocną drużynę, żeby powalczyć o miejsce w pucharach. Oczywiście, jeśli będą nas omijały kontuzje i kartki. Skoro kiedyś w Ruchu mogliśmy wywalczyć wicemistrzostwo Polski, to dlaczego z Wisłą, która ma mocniejszy skład, nie możemy znaleźć się w czołówce. Myślę, że jest to jak najbardziej realne.

Pytany natomiast o to, czy przy obecnej kadrze Wisły będzie łatwo pogodzić obowiązki w lidze i pucharach, piłkarz dodaje: - Miejmy nadzieję, że sytuacja w klubie z miesiąca na miesiąc będzie się poprawiać. Trzeba wierzyć, że zarówno teraz, jak i za pół roku dojdzie do nas kilku zawodników i kadra będzie mocniejsza, szersza. Może też młodzież się jeszcze rozwinie przez ten czas. Może będziemy mieć kadrę, która pozwoli nam grać na dwóch frontach. Myślę, że pół roku temu byłoby to jeszcze niemożliwe, ale teraz sytuacja się zmienia na lepsze, więc trzeba być optymistą.

Prawy obrońca "Białej Gwiazdy" ma również swoje indywidualne cele na 2015 rok. - Najważniejsza jest rodzina i Antoś, ale sprawy boiskowe idą z tym wszystkim w parze - mówi. - Jeśli będę grał dobrze, to i w domu będzie łatwiej wszystko poukładać. Chcę z Wisłą powalczyć o puchary, a może nawet o coś więcej. Mówię o mistrzostwie, bo jeśli dobrze zaczniemy wiosnę, to szansa na to będzie. Jeśli chodzi o moje indywidualne osiągnięcia, to chciałbym, żeby ciągle były bramki, asysty, a z tyłu, żeby moja gra była jeszcze lepsza niż jesienią.

Co ciekawe, Burliga nie wyklucza, że wiosną trener Franciszek Smuda może zmienić mu pozycję na boisku. - Na razie będę grał na prawej obronie, ale jeśli będzie taka potrzeba, to może trener przesunie mnie wyżej - mówi zawodnik. - Wiem, że taka próba już była jesienią w Gliwicach i że nie wypadło to najlepiej. Wtedy zagrałem po miesięcznej przerwie i nawet gdybym wystąpił na prawej obronie, to nie musiało to wyjść super. Może zatem będzie jeszcze szansa, żeby spróbować ponownie swoich sił na prawej pomocy.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24