Łukasz Fabiański: Nie mam żadnych konkretnych ofert

Jan Jaźwiński
Ostatnio głośno zrobiło się o odejściu Łukasza Fabiańskiego z Arsenalu Londyn. Brytyjskie media rozpisywały się na temat ofert, jakie rzekomo polski bramkarz otrzymał z Bundesligi. Jak jest naprawdę? W rozmowie z nami bramkarz "Kanonierów" komentuje ostatnie doniesienia na temat swojej osoby.

Jak samopoczucie? Ostatnie tygodnie były dla Pana dosyć udane,
wystąpił Pan przeciwko Bayernowi i Liverpoolowi. Prawdopodobnie wystąpi Pan również w rewanżu z klubem z Monachium.

Samopoczucie bardzo dobrze. Cieszę się, że w końcu mogę grać.
Przecież o to właśnie chodzi w tym zawodzie.

Został Pan niejako bohaterem Arsenalu w meczu przeciwko Liverpoolowi. Czy liczył Pan po cichu na występ przeciwko Sunderlandowi?
Oczywiście, że skoro dobrze zaprezentowałem się w poprzednich meczach to liczyłem na występ również w meczu ligowym, ale jednak trener konsekwentnie stawia na Wojtka.

Co Pan myślał po czerwonej kartce dla Szczęsnego w meczu z Bayernem? Trudno jest sobie wyobrazić co czuje bramkarz, który w meczu z takim przeciwnikiem musi wejść na boisko praktycznie w połowie meczu i bronić rzut karny.
Starałem się o niczym nie myśleć, ale skoncentrować na jak najlepszej
grze.

Czy Wojciech Szczęsny powinien być ukarany za gest, który wykonał
schodząc z boiska?

Nie mnie to oceniać.

Jak układają się pańskie relacje z Wojtkiem Szczęsnym? Wspólnie
świętujecie wygrane mecze czy raczej postrzega go Pan tylko jako
przeciwnika do gry w bramce?

Oczywiście, że rywalizujemy ze sobą o miejsce w bramce, ale jest to
rywalizacja czysto sportowa. Poza boiskiem jesteśmy przyjaciółmi i
trzymamy sie razem.

Ostatnio bardzo dużo się mówi o pańskim odejściu z Arsenalu. Czy to
już absolutnie przesądzone?

Nic nie jest przesądzone. Moim celem jest gra w pierwszym składzie i
będę chciał aby tak się stało. A czy to będzie w Arsenalu czy w jakimś innym klubie tego jeszcze nie wiem.

Czy ma Pan żal do Arsene'a Wengera, że tak rzadko pozwala Panu grać?
Jest trenerem i ma takie prawo.

Czy uważa Pan, że zasługuje Pan na miejsce w pierwszym składzie
Arsenalu?

Tak.

Media rozpisują się o zainteresowaniu Panem klubów niemieckiej
Bundesligi. Który kierunek wydaje się najbardziej prawdopodobny?
Otrzymał już Pan jakieś konkretne oferty?

O ofertach z Niemiec czytam tylko w mediach. Nie mam żadnych konkretnych propozycji.

Został Pan znów powołany do kadry. Czy zawalczy Pan jeszcze o miejsce w pierwszym składzie naszej reprezentacji?
Oczywiście, zawsze jadę na kadrę z myślą o grze w pierwszym składzie.
Wiem jednak, że będzie ciężko, ponieważ mamy trzech bardzo dobrych
bramkarzy.

Jak ocenia Pan naszą grupę w eliminacjach do Euro 2016? Jest Pan
zadowolony z losowania?

Jestem umiarkowanym optymistą. Myślę, że awans z drugiego miejsca jest jak najbardziej realny.

Czy ogląda Pan jeszcze mecze polskiej ekstraklasy? Kto zostanie mistrzem Polski w tym sezonie?
Rzadko oglądam mecze, ale śledzę wyniki w internecie. Sądzę, że Legia
ma duże szanse, ale Wisła "depcze im po piętach".

Rozmawiał Jan Jaźwiński / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24