Łukasz Tymiński (Górnik Łęczna): Cały ciężar spadku spoczywa na nas

Karol Kurzępa
Łukasz Tymiński (przy piłce) broni barw Górnika od sezonu 2015/2016
Łukasz Tymiński (przy piłce) broni barw Górnika od sezonu 2015/2016 Górnik Łęczna
- Teraz nie rozpatrujemy tego pod kątem, że graliśmy fajne mecze w rundzie wiosennej. Myślimy raczej o tym, że być może zabrakło nam tylko jednego punktu do tego, żeby w ostatnim meczu samodzielnie decydować o własnym losie - przyznaje Łukasz Tymiński, pomocnik Górnika Łęczna.

Walczyliście o pozostanie w Lotto Ekstraklasie do samego końca, ale ostatecznie spadliście do pierwszej ligi.
Prowadziliśmy z Ruchem 2:0, ale po przerwie związanej z wydarzeniami na trybunach wiedzieliśmy jaki jest wynik w Lubinie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że lecimy z ligi i dlatego skończyło się na remisie w ostatniej kolejce. Trudno, nie wszystko zależało od nas na finiszu rozgrywek. Musieliśmy patrzeć na inny mecz i biorąc pod uwagę rezultat Arki, to nie mieliśmy żadnych szans.

Te wydarzenia na trybunach nie były miłym pożegnaniem z Lotto Ekstraklasą.
Zgadza się. Wiadomo, że nikt nie lubi spadać. Jest to cios dla zawodników i dla kibiców. Ruchu ma za sobą długi pobyt w Ekstraklasie i na pewno chwile związane ze spadkiem nie były łatwe. Kibice przez to wylewali swoją frustrację w trakcie meczu. Trudno, takie prawo kibica.

Spadek musi być dla was jeszcze bardziej bolesny, biorąc pod uwagę, że runda wiosenna była w waszym wykonaniu przyzwoita i często byliście chwaleni za grę.
No tak, ale zawsze się liczy efekt końcowy. Teraz nie rozpatrujemy tego pod kątem, że graliśmy fajne mecze w tej rundzie. Myślimy raczej o tym, że być może zabrakło nam tylko jednego punktu do tego, żeby w ostatnim meczu samodzielnie decydować o własnym losie. Dobrej gry nikt nie będzie pamiętał, ale nasz spadek już tak.

Jaki był kluczowy moment tej rundy wiosennej, który zadecydował o takim zakończeniu rozgrywek?
Przypomina się na pewno mecz z Wisłą Płock u siebie, gdzie sędzia trochę nas skrzywdził. Podobnie było w Kielcach z Koroną. Najbardziej boli to, że czynniki zewnętrzne nam nie pomagały. Natomiast nie możemy teraz szukać usprawiedliwień. Cały ciężar spoczywa na nas. Bierzemy ten spadek na siebie.

Co dalej z twoją przyszłością? Byłbyś skłonny grać w pierwszej lidze dla Górnika?
Nikt w ogóle ze mną na taki temat nie rozmawiał, więc co mam powiedzieć? Kontrakt kończy mi się 30 czerwca i nie mam pojęcia co będzie dalej. Nie wiem też jak rozwinie się sytuacja w klubie. Dotychczas wszyscy zakładali scenariusz z utrzymaniem. Sytuacja się zmieniła i teraz my, zawodnicy czekamy na rozwój wydarzeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łukasz Tymiński (Górnik Łęczna): Cały ciężar spadku spoczywa na nas - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24