Maciej Gajos przed meczem Lech - Jagiellonia: To spotkanie jest ważniejsze niż z Legią

Po porażce w Warszawie szanse Lecha na mistrzostwo Polski zmalały. Poznaniacy tracą do drugiej Legii pięć punktów, a do prowadzącej Jagiellonii aż osiem „oczek”. Piłkarze Nenada Bjelicy są świadomi, że strata punktów z ekipą z Białegostoku przekreśli ich szanse na tytuł. Ewentualna porażka spowoduje aż 11 punktów straty do lidera. - Nie ma podziału punktów, więc każdy zespół pracuje na dorobek cały sezon. Nie biorę pod uwagę porażki, ale taki scenariusz faktycznie skomplikowałby nasze szanse - przyznaje Gajos. Po niedzielnym meczu do rozegrania zostanie dziesięć ligowych kolejek.

Mecz z Jagiellonią zapowiada się więc niezwykle interesująco. Poznaniacy nie zwykli przegrywać na własnym stadionie, ale z drugiej strony mają spore problemy z grą przeciwko Jagiellonii. Lechici nie wygrali sześciu kolejnych spotkań z piłkarzami z Podlasia. – To nie tak, że nie umiemy z nimi grać. W ostatnim meczu prowadziliśmy 1:0, poprzednio nawet 2:0, ale za każdym razem Jagiellonia doprowadziła do wyrównania – tłumaczy Gajos, który wierzy że w końcu uda się przełamać niemoc. - To niewygodny dla nas rywal, ale kiedyś musi nastąpić przełamanie i mam nadzieję, że przyjdzie ono teraz, w tak ważnym dla nas momencie – dodaje.

Kapitan Lecha jest też zadowolony z tego, że w ostatnich tygodniach forma zespołu rośnie. Porażka z Legią paradoksalnie poprawiła ten obraz. - Z meczu na mecz gramy lepiej. W Warszawie nawet przy stanie 1:1 nie broniliśmy wyniku, tylko za wszelką cenę chcieliśmy wygrać. Czuliśmy się mocni i graliśmy odważnie. Kibice to doceniają, bo takiego Lecha chcą oglądać - kończy Maciej Gajos.

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje

Zagraniczne rodzynki w Ekstraklasie [25 NAZWISK]

MAGAZYN SPORTOWY 24