Maciej Rybus: Myślę, że poradziłem sobie z grą na lewej obronie

Konrad Kryczka
Paweł Relikowski/Polska Press
- Mieliśmy ruszyć do przodu i stwarzać sytuacje, żeby zdobyć bramkę. W pierwszej połowie mieliśmy taki czas, że mogliśmy strzelić ze trzy bramki i rozstrzygnąć losy meczu, ale się nie udało. Później zrobiło się trochę nerwowo, ale na drugą połowę wyszliśmy jeszcze bardziej naładowani i to przyniosło efekt w postaci wysokiego i zasłużonego zwycięstwa - powiedział po meczu z Gruzją Maciej Rybus.

Od początku ruszyliście na rywali. Takie były założenia?
Taki był właśnie plan. Mieliśmy ruszyć do przodu i stwarzać sytuacje, żeby zdobyć bramkę. W pierwszej połowie mieliśmy taki czas, że mogliśmy strzelić ze trzy bramki i rozstrzygnąć losy meczu, ale się nie udało. Później zrobiło się trochę nerwowo, ale na drugą połowę wyszliśmy jeszcze bardziej naładowani i to przyniosło efekt w postaci wysokiego i zasłużonego zwycięstwa.

Końcówkę mieliście naprawdę imponującą.
Wiedzieliśmy, że istnieje szansa, że po strzeleniu Gruzinom pierwszej bramki, mogą oni paść mentalnie. I tak też się stało. Zdobywaliśmy kolejne gole i po prostu było już po meczu.

Zagrałeś na lewej obronie – to nie jest twoja nominalna pozycja – jak się tam czułeś?
Gra na tej pozycji w reprezentacji była dla mnie nowością, jednak robiłem to, czego oczekiwał ode mnie trener. Myślę, że dobrze wywiązałem się z tego zadania.

Myślisz, że to może być twoja pozycja na dłużej?
To pytanie musicie skierować nie do mnie, lecz do trenera. Jeżeli będzie mnie jednak potrzebował na lewej obronie, to jak najbardziej tam zagram.

Teraz wykonaliście zadanie, ale najważniejsze spotkania dopiero przed wami.
W meczu z Gruzją zrobiliśmy swoje, a i w Irlandii padł korzystny dla nas wynik. Tak że jedziemy dalej.

Musisz przyznać, że atmosfera zarówno w trakcie meczu, jak i po ostatnim gwizdku była niesamowita.
To było coś fantastycznego. Kibice byli z nami do końca, choć były momenty, kiedy dało się odczuć niezadowolenie trybun. Było to odczuwalne w pierwszej połowie, ale najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze.

Jako drużyna gracie tak, że kibice są cały czas z reprezentacją.
Tak, wiadomo, że wyniki robią swoje. Jeżeli drużyna notuje dobre rezultaty, to i kibice chętniej przychodzą. Do tego nie ma też żadnych afer, więc można powiedzieć, że wszystko jest tip top.

Agencja TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24