Maciej Skorża chce pracować, ale ma do dyspozycji tylko 10 piłkarzy z pierwszej drużyny

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
Maciej Skorża nie ma obecnie choćby 11 zawodników z pierwszej drużyny
Maciej Skorża nie ma obecnie choćby 11 zawodników z pierwszej drużyny Grzegorz Dembiński
Ci którzy liczyli, że Lech Poznań pod wodzą Macieja Skorży szybko powróci na właściwe tory, będą musieli raczej uzbroić się w cierpliwość. Nowy trener Kolejorza z wielkim zapałem i nadzieją przystąpił do pracy z drużyną, ale okazało się, że... nie ma komu przekazać swoich uwag.

W zajęciach uczestniczy tylko siedmiu zawodników z pola. Pozostali piłkarze pierwszej drużyny są albo kontuzjowani, albo przebywają na zgrupowaniach reprezentacji. Dlatego, by treningi w ogóle miały jakiś sens, zaproszono na Bułgarską aż dziewięciu młodych graczy z zespołu rezerw oraz juniorów.

- Start rzeczywiście nie jest łatwy - przyznał Maciej Skorża. - Żeby wprowadzić jakieś nowe elementy taktyczne muszę mieć więcej zawodników. Z utęsknieniem czekam na tych, którzy mogą dołączyć do drużyny po kontuzjach - dodaje nowy szkoleniowiec.

Wiadomo już, że Skorża będzie musiał w Białymstoku na nowo złożyć linie pomocy oraz linię obrony. Za kartki będzie pauzował Tomasz Kędziora, a urazy wykluczają z gry Łukasza Trałke oraz Karola Linettego.

Kontuzja młodzieżowego reprezentanta Polski okazała się groźniejsza niż wygladało to tuż po niedzielnym meczu z Cracovią. Linetty ma naderwane więzadła w stawie skokowym i będzie pauzował co najmniej przez trzy tygodnie. A to oznacza, że nie tylko nie pomoże kadrze młodzieżowej w arcyważnym meczu eliminacji do mistrzostw Europy 2015 z Grecją, ale także klubowej drużynie w Białymstoku. Treningi wznowili natomiast Hubert Wołąkiewicz, który najprawdopodobniej zastąpi na prawej obronie Kędziorę oraz Jasmin Burić. Kapitan Lecha pracuje jeszcze indywidualnie, Bośniak natomiast ćwiczył na pełnych obrotach.

- Odpocząłem kilka tygodni, przeszedłem leczenie, teraz wszystko jest w porządku. I oby tak już zostało - mówi bramkarz Lecha. Jasmin dwukrotnie w ostatnich tygodniach wyjeżdżał na konsultacje do Niemiec, do Dortmundu i do Monachium. Jak twierdzi, zbadał go najlepszy na świecie specjalista leczący urazy biodra i nie znalazł żadnej przyczyny bólu, który pojawił się po meczu z Wisłą.

- Zobaczymy, co się będzie dalej działo. Jestem przygotowany na to, że znów mnie zaboli, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie - dodaje Burić, po którego minie widać było, że nie czuje się zbyt komfortowo.

O ile jednak pozycja bramkarza jest w Lechu w miarę dobrze obsadzona, bo w odwodzie pozostają jeszcze Krzysztof Kotorowski oraz Maciej Gostomski, o tyle w formacji ofensywnej, po odejściu Łukasza Teodorczyka, mogą pojawić się problemy. Nowy napastnik Zaur Sadajew jest zamknięty w sobie i ma kłopoty z komunikacją z kolegami. Typem samotnika jest też Muhamed Keita, który jeszcze nie zaaklimatyzował się w zespole i nie czuje się w Lechu dobrze.

- Rozmawiałem z nimi w cztery oczy. Jeśli chodzi o Zaura to wcale nie czułem, że jest to osoba, z którą trudno nawiązać kontakt. Wyjaśniliśmy sobie zasady współpracy i czego od niego oczekuję. Zamierza dowieść, że niezależnie od tego, co zrobił w Gdańsku, jest dobrym piłkarzem - mówi nowy trener Lecha.

Skorża podkreślił też, że wyczuł w szatni dużą determinację, by odwrócić tę złą serię. I choć nie ma zbyt wielkiego pola manewru, będzie starał się przekazać swoim piłkarzom kilka nowych pomysłów na grę.

- Mam do dyspozycji Sadajewa, Pawłowskiego, Keitę i Ubiparipa, a więc zawodników ofensywnych. To jest dobry czas, by szukać zgrania. Ta czwórka ma duże szanse, by zagrać z Jagiellonią. Liczę też na inteligencję i odpowiedzialność zawodników. Nie zamierzam się zasłaniać czy usprawiedliwiać trudnościami przed meczem z Jagiellonią, bo pojedziemy do Białegostoku po zwycięstwo - podkreśla Skorża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24