Działacze i trener Białej Gwiazdy Maciej Skorża wykorzystali zapis w umowie o rocznym wypożyczeniu zawodnika do ŁKS. Jest tam punkt, który mówi, że Wisła może zażądać powrotu pomocnika już po sześciu miesiącach. Z tego właśnie skorzystali krakowianie.
Zapewne na decyzję szefów mistrza Polski wpłynęło to, że Wisła nadal nie może liczyć na Łukasza Gargułę, ponownie leczącego uraz kolana.
Sytuacja martwi trenera ełkaesiaków Grzegorza Wesołowskiego. – To komplikuje nam poważnie sprawę – mówi. – Co z tego, że zawodnik chce nadal grać u nas, skoro zgodnie z zapisem w umowie musi wracać do Krakowa. Będziemy jednak namawiać trenera Wisły i działaczy tego klubu, by zmienili swoją decyzję. Jeśli się nie uda, to należy czekać do lutego na ostateczne ustalenie wiosennej kadry mistrzów Polski.
Niechciany w Wiśle Mączyński trafił jesienią do ŁKS. Po trudnych początkach w nowej drużynie (efekt powrotu do treningów po wyleczeniu kontuzji) szybko stał się kluczowym zawodnikiem jedenastki z al. Unii. W barwach ŁKS rozegrał trzynaście spotkań w I lidze i jedno Pucharu Polski. Strzelił jedną bramkę, a przy wielu asystował.
Niewątpliwie jego strata to poważne osłabienie dla zespołu, który na półmetku rozgrywek zajmuje trzecie miejsce.
DWA PYTANIA DO TRENERA ŁKS-u
Czy oznacza to, że do pierwszoligowego składu wróci Paweł Drumlak?
G. Wesołowski: Nie ma takich planów. Decyzja zapadła, Paweł rozpocznie w styczniu treningi w drugiej drużynie.
Trudno się doszukać w pańskim zespole innego środkowego pomocnika...
Mamy plan awaryjny, ale nie będę o nim teraz mówił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
