Marcin Budziński: Popełniliśmy błąd [ZDJĘCIA, WIDEO]

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski /Polska Press
Marcin Budziński popisał się ładnym strzałem po którym piłka wpadła do bramki. Gola jednak nie uznał sędzia Paweł Gil.

autor: Jacek Żukowski

Kończy Pan mecz bez bramki na koncie, ale tak naprawdę z golem nie zaliczonym, ponieważ sędzia Paweł Gil nie uznał pańskiego trafienia.

W pierwszym momencie po strzale myślałem, że jest gol, ale sędzia tak pewnie podjął decyzję, miał lepszy kąt widzenia, że uznałem: dobra, może ta piłka nie wpadła do bramki. Zaraz z trybun wszyscy krzyczeli, że był gol. To był błąd. Podejrzewam, że gdybyśmy prowadzili, ten mecz mógł się inaczej ułożyć. A tak, to straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik, choć i tak mieliśmy swoje szanse. Ten mecz był spokojnie do wygrania.

Widział Pan tego gola zaraz po meczu na powtórkach?

Nie, ale ktoś mi pokazał zdjęcie, na którym widać, że pika jest za linią bramkową. To nie była nawet stykowa sytuacja, tylko ewidentna. To był wielki błąd sędziego, który możliwe, że zabrał nam trzy punkty.

A żałuje Pan, że nie zgłaszaliście pretensji do sędziego? Gdybyście tak uczynili, miałby więcej czasu na podjęcie decyzji.

To był nasz błąd, powinniśmy od razu biec do sędziego bocznego. Trochę zachowaliśmy się po frajersku. U głównego też można było interweniować. Powinniśmy zareagować jako cała drużyna, ale chyba nikt nie wiedział, że bramka padła. Ja tylko w pierwszym momencie miałem odczucie, że był gol.

A widział Pan trzecią bramkę dla was, tę ze spalonego?

Widziałem, ale nie umiem powiedzieć, czy był ofsajd. Nie wiem też, czy Arka zdobyła prawidłowego gola.

Przed spotkaniem mówiliście, że jest ono dla was ostatniej szansy. Czy ten remis to jest porażka i czy oznacza, że szansa na zajęcie miejsca w czołowej ósemce przepadła?

Jak najbardziej, ten rezultat jest dla nas jak przegrana, a czy szansa przepadła? Ciężko mi powiedzieć. Powinniśmy ten mecz wygrać. Tak się niestety nie stało i ósemka oddala się coraz bardziej, a może jest ona poza naszym zasięgiem.

Przez ostatnie dziesięć minut meczu przeważała Arka. To wynik braku sił?

Nie wiem, co się stało. Różne momenty były w tym spotkaniu. Wyszliśmy na drugą połowę i zamknęliśmy rywala na jego połowie, często przy jego „szesnastce”. Prowadziliśmy grę, dominowaliśmy i zdobyliśmy bramkę. Stwarzaliśmy sobie okazje i później oddaliśmy inicjatywę. Nie wiedzieć czemu Arka po strzelonej bramce się cofnęła, a jak straciła gola, to zaczęła grać wyżej. Wynik trochę korygował grę.

To był dla Pana szczególny mecz?

W Arce stawiałem pierwsze piłkarskie kroki, kibicuję jej. Miło jest teraz czasem przyjechać nad morze i zagrać mecz, tyle tylko, że teraz w pasiastej koszulce.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marcin Budziński: Popełniliśmy błąd [ZDJĘCIA, WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24