Marcin Pietrowski: Stałe fragmenty to groźna broń Wisły

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Lucyna Nenow / Polska Press
- Z samej gry Wisła nie miała aż tak dużo szans, ale rzeczywiście te stałe fragmenty w ich wykonaniu były groźne. Wiemy nad czym mamy pracować w kolejnych dniach. Za tydzień nie damy się tak łatwo zaskoczyć – powiedział Marcin Pietrowski po poniedziałkowej porażce z Wisłą Płock.

W Wielki Poniedziałek piłkarze Piasta udali się na ligowe starcie do Płocka. Wyrównane spotkanie zakończyło się minimalnym zwycięstwem gospodarzy. Obrońca Niebiesko-Czerwonych, Marcin Pietrowski, nie był zadowolony z wyniku, ale też narzekał na postawę swojej drużyny. - Mnie najbardziej boli nie porażka, a to że nie zagraliśmy dobrego meczu. Przynajmniej w drugiej połowie Wisła była od nas po prostu lepsza. Mieliśmy problem już z wyprowadzaniem piłki i też ze stworzeniem sobie sytuacji. W końcówce nie ustrzegliśmy się też błędów w defensywie – mówił 30-latek. - Rywale mieli natomiast dużo stałych fragmentów. Jeszcze przed przerwą mogły paść po nich gole.

To właśnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Alan Uryga zdobył trafienie na wagę trzech punktów. Wcześniej dwa groźne strzały po dośrodkowaniach Dominika Furmana wybronił Jakub Szmatuła. - Z samej gry Wisła nie miała aż tak dużo szans, ale rzeczywiście te stałe fragmenty w ich wykonaniu były groźne. Wiemy nad czym mamy pracować w kolejnych dniach. Za tydzień nie damy się tak łatwo zaskoczyć.

Patrząc na sytuację w tabeli, wynik nie zaskoczył. Nafciarze są jedną z rewelacji sezonu. Grę w górnej ósemce praktycznie zapewnili sobie już kilka tygodni temu, powoli zbliżają się także do czołówki. – Uważnie przygotowywaliśmy się do tego spotkana. Wiedzieliśmy, że Wisła gra bardzo agresywnie w środku pola. Mieliśmy na nich pomysł. Chcieliśmy odrzucić piłkę bardziej na połowę przeciwnika i dopiero tam konstruować akcję. Boisko troszkę zweryfikowało nasz plan.

- Nie możemy jednak zrzucać na nie winy za porażkę. W pierwszej połowie murawa była bardzo dobrze przygotowana – przyznał zawodnik gości. - Po przerwie zrobiło się bardziej sucho, a trawa stała się tempa. W konsekwencji znacznie ciężej było już o tę płynność w grze.

Defensywie Piasta niewiele można zarzucić w rundzie wiosennej. Za Niebiesko-Czerwonymi fantastyczna seria sześciu meczów bez straconego gola, również w Płocku nie pozwolili Wiśle na stworzenie sobie groźniejszej sytuacji z gry. Znacznie słabiej prezentują się statystyki zawodników ofensywnych. W 2018 roku podopieczni Waldemara Fornalika zdobyli zaledwie sześć ligowych trafień. W meczu z Wisłą nie zdołali dopisać sobie kolejnego. - Jeżeli mieliśmy sytuacje, to tylko w pierwszej połowie. Wtedy rzeczywiście, stworzyliśmy troszkę zamieszania w polu karnym Thomasa Dahne. Po przerwie już nam się to nie udało. Przeciwnicy bardzo dobrze nas wybijali i kontratakowali.

Sezon 2017/2018 Piast zakończy w dolnej ósemce. Przed ostatnim meczem rundy zasadniczej Niebiesko-Czerwoni mają dwa punkty przewagi nad piętnastą Lechią Gdańsk i pięć nad zamykającą tabelę Sandecją Nowy Sącz. - Jeszcze zostało osiem meczów do końca sezonu. Jak najszybciej chcemy zamknąć temat utrzymania. W każdym kolejnym spotkaniu będziemy walczyć o to, żeby zdobywać jak najwięcej punktów i powiększać przewagę nad strefą spadkową.

W sobotę w Gliwicach Piast podejmie swojego bezpośredniego rywala w walce o pozostanie w najwyższej polskiej klasie rozgrywkowej, Bruk-Bet Termalicę Niecieczę. - Dobra postawa w defensywie w poprzednich spotkaniach pozwala zasiać odrobinę optymizmu przed nadchodzącym spotkaniem. Mecz w Płocku pokazał jednak, że nie jest aż tak dobrze jak myśleliśmy. Mamy nad czym pracować – powiedział Pietrowski. - Troszeczkę martwi nas fakt, że zdobywamy stosunkowo mało bramek. Oby w kolejnych spotkaniach uległo to poprawie.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Oto polscy piłkarze, którzy daliby radę w MMA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24