Pięciu lechitów na zgrupowaniach kadr. Linetty wygryzie Jodłowca?
Portugalczyk Marco Paixao miał być już jedną nogą w Lechu, a tymczasem wszystko wskazuje, że do tego transferu nie dojdzie. Doświadczony napastnik Śląska zaczął sondować możliwości gry w Chinach i w innych egzotycznych krajach.
Długo wydawało się, że Portugalczyk przeniesie się do Wielkopolski, ale jeśli sfinalizowany zostanie transfer Marcina Robaka i mistrzostwie Polski wykupią też Zaura Sadajewa, to trzeci snajper będzie im niepotrzebny.
Portugalczyk, owszem, ma zagraniczne oferty, ale ponoć z egzotycznych krajów, co nie akceptuje jego... dziewczyna. We Wrocławiu się raczej już nie dogada, więc jego agent zaproponował usługi Paixao Lechii Gdańsk, co zresztą w Trójmieście potwierdzili. Do sprawy podchodzą jednak ze spokojem, bo mają swoich snajperów. Wygląda zatem na to, że Marco ma problemy ze znalezieniem pracodawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?