Mecz Jagiellonia Białystok - Lech Poznań. Jaga nie jest pupilem sędziów (zdjęcia)

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Sędzia Daniel Stefański (drugi z prawej) chyba za bardzo chciał być Świętym Mikołajem. Szkoda, że prezenty rozdawał tylko dla Lecha Poznań.
Sędzia Daniel Stefański (drugi z prawej) chyba za bardzo chciał być Świętym Mikołajem. Szkoda, że prezenty rozdawał tylko dla Lecha Poznań. Andrzej Zgiet
Hit 18. kolejki Jagiellonia - Lech Poznań nie był wolny od kontrowersji. Wynik nie został wypaczony, ale białostoczanie mieli wielkie pretensje do sędziego.

Daniel Stefański podjął kilka wątpliwych decyzji na niekorzyść żółto-czerwonych, a jedna z nich dała w efekcie gola dla Kolejorza. Na dodatek bydgoski arbiter usunął z ławki rezerwowych trenera Michała Probierza i szkoleniowca bramkarzy Grzegorza Kurdziela.

Wszelkie wątpliwości co do sytuacji z końcówki pierwszej połowy, kiedy Stefański odgwizdał rzekomy faul Jacka Góralskiego na Tomaszu Kędziorze z Lecha zostały rozwiane w magazynie „Liga + Ekstra”, emitowanym przez stację Canal + Sport. Faul rzeczywiście był, tyle, że na Góralu.

- Działo się to w przytomności sędziego technicznego, asystenta i głównego. Dziwię się, że została podjęta taka decyzja, ale być może arbitrów dotknęła pomroczność - komentował ekspert stacji nc + Sławomir Stępniewski.

Trzeba przy tym dodać, że inne podnoszone w spornej akcji przez białostoczan decyzje były już prawidłowe. Sędzia miał prawo przedłużyć pierwszą połowę o wykonanie rzutu wolnego, a Marian Kelemen złapał piłkę już poza linią bramkową.

Sytuacja skutkowała nie tylko golem dla gości. Stefański usunął na trybuny przed rozpoczęciem drugiej odsłony Probierza i Kurdziela.

- Dochodzi do takiej małej paranoi, że wszyscy mogą trenerów obrażać i trener nie ma możliwości powiedzenia czegokolwiek, bo jest od razu wyrzucany na trybuny. Druga sprawa - nawet w sądzie każdy może się wybronić i powiedzieć swoje racje. A tu, jeżeli 30 osób bierze udział w kłótni, to czemu wyrzuconych jest tylko dwóch trenerów z Jagiellonii, a z przeciwnego zespołu nikt? - mówił na pomeczowej konferencji Probierz.

Należy się liczyć z tym, że szkoleniowiec Jagi i jego asystent zostaną dodatkowo ukarani i zabraknie ich na ławce rezerwowych żółto-czerwonych przynajmniej w najbliższym meczu w Gdyni z Arką. Ciekawy, czy i w ogóle zostanie ukarany sprawca całego zamieszani - sędzia Stefański.

Bydgoski arbiter zasłużył na to bez dwóch zdań, bo białostoczanom w meczu z Lechem należały się dwa rzuty karne, po faulach na Ivanie Runje i Karolu Świderskim. Z pewnością nie był to zatem dzień Stefańskiego i całe szczęście, że przynajmniej nie wypaczył wyniku.

Sprawiedliwy z Bydgoszczy nie jest wyjątkiem, bo Jagiellonia nie należy do ulubieńców sędziów piłkarskich. Portal gol24.pl publikuje „bezbłędną tabel ę ekstraklasy”, w której uwzględniane są punkty bez wypaczających wyniki pomyłek arbitrów. Okazuje się, że to właśnie drużyna Probierza straciła dotąd na sędziowskich wpadkach najwięcej, bo aż pięć punktów. Druga pod tym względem Cracovia (stan po 17. kolejce) ma mniej o trzy oczka. Największym beneficjentem pomyłek jest gdańska Lechia, która, zdaniem portalu gol24.pl, w porównaniu ze stanem faktycznym powinna mieć siedem punktów mniej.

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:1

Mecz Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 2:1 (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mecz Jagiellonia Białystok - Lech Poznań. Jaga nie jest pupilem sędziów (zdjęcia) - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24