Messi, Neymar i Suarez zapewnili Barcelonie 1. miejsce. Zlatan przypomniał się na Camp Nou!

Łukasz Piekarski
Piłkarze FC Barcelony zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie F Ligi Mistrzów wygrywając z PSG 3:1. Katalończycy zrewanżowali się tym samym za porażkę w Paryżu. Wynik spotkania na Camp Nou otworzył były gracz Blaugrany Zlatan Ibrahimović. Barca odpowiedziała trafieniami Lionela Messiego, Neymara i Luisa Suareza.

Barcelona zaczęła bardzo ofensywną układanką z przodu. W pierwszej jedenastce pojawili się Messi, Suarez, Pedro oraz Neymar. Ten ostatni w pierwszych minutach wyglądał na nieco rozkojarzonego. Nieudane dryblingi kończyły się zazwyczaj jego stratą piłki.

W 4. minucie pierwszą okazję miała Barcelona. Z rzutu wolnego próbował przymierzyć Leo Messi. Efekt to strzał nad bramką Sirigu.
Bardzo stonowany pierwszy kwadrans tego meczu. Poza strzałem Messiego z początku spotkania za wiele się na Camp Nou nie działo. Ze statystycznego notatnika wyciągamy, że piłka w tym fragmencie pojedynku częściej przebywała na połowie paryżan, ale póki co wszystko działo się bez wymiernych korzyści dla obu ekip.

Gdy kwadrans minął zaatakowało niespodziewanie PSG i... strzeliło bramkę. Do siatki trafił Zlatan Ibrahimović.

Kilka chwil później można było mówić już tylko o analogia z meczu, który w drugiej kolejce fazy grupowej odbył się w Paryżu. Minęły raptem 4 minuty i już zrobiło się 1:1. Suarez tak jakby dograł do Messiego, a ten z najbliższej odległości pokonał Sirigu. "Tak jakby", ponieważ podanie Urugwajczyka równie dobrze mogło być nieudolną próbą strzału.

W 29. minucie kapitalną okazję do ponownego wyjścia na prowadzenie mieli paryżanie. Groźne dośrodkowanie Matuidiego zamykał w polu karnym Barcelony Lucas. Brazylijczykowi przeszkadzał jednak defensor Barcy i drugiej bramki dla PSG nie oglądaliśmy.

Dosłownie minutę później znów zaatakowało PSG. Do bezpańskiej piłki dopadł Ibrahimović, który wbiegając w pole karne Barcelony zwolnił akcję i spokojnie zagrał do Cavaniego. Urugwajczyk przymierzył z pierwszej piłki, ale czujnie na linii bramkowej interweniował Ter Stegen, rozgrywający swój szósty mecz w obecnej edycji Ligi Mistrzów.

Paryżanie w pierwszej połowie postawili na zagęszczony środek boiska, nie pozwalając tym samym Katalończykom na skuteczne rozgrywanie piłki. Podopieczni Laurenta Blanca ewidentnie puszczali barcelończyków bocznymi strefami boiska licząc na przechwyty po nieudolnych próbach dośrodkowania w ich pole karne.

Na nieco ponad 5 minut przed końcem pierwszej części gry swoją okazję w końcu miał Suarez. Urugwajski snajper doszedł do zagrania Pedro z prawej strony. Jego mocny strzał pewnie wybronił jednak Sirigu.

Barcelona dopięła swego dwie minuty później. Neymar pewnie pierwszej połowy do udanej zaliczyć nie może, ale ten techniczny, podkręcony strzał z 41. minuty zmazał całe te mało pozytywne wrażenie. Sirigu pomimo, że wyciągnął się jak struna, nie miał najmniejszych szans na wyciągnięcie tego uderzenia.

Po zmianie stron pierwszą okazję mieli goście. W 51. minucie paryżanie za sprawą Lucasa znaleźli się tuż przed Ter Stegenem, który nogami wybronił zbyt lekki strzał Brazylijczyka. Potem doszło do sporego zamieszania pod bramką Barcy. Wszystko ostatecznie wyjaśnili katalońscy obrońcy z Bartrą na czele.

Po początkowym kwadransie drugiej połowy widać było, że rezultat zmuszał PSG do agresywniejszych ataków. Barcelona w tym fragmencie spotkania spokojnie kontrolowała przebieg poczynań na Camp Nou.

Po nieco ponad godzinie spotkania świetną okazję po kolejnym zamieszaniu w polu karnym Barcy mieli paryżanie. Do bezpańskiej piłki dopadł Maxwell. Brazylijczyk próbował uderzać bez zastanowienia z powietrza, jednak nie trafił czysto w piłkę, która wylądowała za boczną linią boiska.

W drugiej połowie oglądaliśmy ciąg dalszy kłopotów Neymara, który miewał sporo problemów przy swoich dryblingach. W większości kończyły się one stratą piłki.

W drugiej połowie tempo spotkania zdawało się z minuty na minutę spadać. Między defensorami PSG schował się chociażby sam Messi, który w pierwszej połowie rozprowadzał większość ataków Barcelony. Paryżanie próbowali swoich kontrataków. Z kolei Katalończycy zaczęli grać bardziej uważniej na tyłach. Z boiska zszedł m.in. Pedro. Zastąpił go Ivan Rakitić.

W 76. minucie Barcelona zadała trzeci cios przyjezdnym. Najpierw technicznie próbował Neymar, ale te strzał udało się Sirigu wybronić. Przy dobitce Suareza z najbliższej odległości był już jednak bez szans i Barca prowadziła już 3:1. Dla samego Urugwajczyka było to drugie trafienie w tej edycji Ligi Mistrzów.

Ostatnie minuty były dla paryżan prawdziwą katorgą. Piłkarze Barcelony ze stoickim spokojem rozgrywali piłkę na połowie PSG. Usypiające wręcz wymiany futbolówki przez Katalończyków w 88. minucie mogły zamienić się nawet na czwartą bramkę. Messi szukał szczęścia na 16 metrze, ale jego strzał minimalnie minął bramkę Sirigu.

Jeszcze w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego kontaktowego trafienia dla PSG szukał Ibrahimović. Na nieszczęście dla paryskim kibiców, Szwed uderzył nad bramką niemieckiego golkipera Barcelony.

Ostatecznie Katalończycy odnieśli zwycięstwo i wygrali grupę F, a to oznacza, że podczas losowania fazy finałowej Ligi Mistrzów będą w korzystnej sytuacji, aniżeli zespół z Paryża.

W podsumowaniu warto wspomnieć o pierwszej połowie, która stała na bardzo wysokim poziomie. Jak można było zauważyć po zmianie stron, kosztowała ona paryżan bardzo dużo sił. W drugiej części spotkania Barcelona kontrolowała jego przebieg, a po strzeleniu trzeciej bramki wręcz stłamsiła podopiecznych Laurenta Blanca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24