Micanski wróci do Zagłębia? Nieprawda

Sebastian Staszewski/Gazeta Wrocławska
Piotr Krzyżanowski
Piotr Krzyżanowski Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
- Ilijan mówił mi, że nie zamierza odpuszczać. Na treningach jest najlepszy, szkoda tylko, że nie gra w lidze. Nie dziwię się, że jest poirytowany - mówi Alan Stulin, młodzieżowy reprezentant Polski i przyjaciel Micanskiego w Kaiserslautern.

Nieprawdziwe okazały się pogłoski, że Micanski zabiegał o wypożyczenie do Zagłębia Lubin. Bułgar, który w Kaiserslautern jest tylko rezerwowym, postanowił, że o miejsce w wyjściowej jedenastce powalczy do końca trwającego sezonu.

Kilka dni temu na oficjalnej stronie Zagłębia trener Marek Bajor powiedział: - "Julek" nie deklaruje powrotu do nas, chce zostać w Niemczech. Podobnie twierdzi Alan Stulin, młodzieżowy reprezentant Polski i przyjaciel Micanskiego w zespole ze stadionu Fritza Waltera.

- O Zagłębiu nic nie wiem. Ilijan mówił mi, że nie zamierza odpuszczać. Na treningach jest najlepszy, szkoda tylko, że nie gra w lidze. Nie dziwię się, że jest poirytowany - mówi nam Stulin.

Micanskiemu będzie bardzo trudno wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie, bo według nieoficjalnych informacji Micanski jest w konflikcie z trenerem 1. FCK Marco Kurzem. Powodem powrotu do Polski miała być rzekomo słaba pozycja Micanskiego w Kaiserslautern. Jeszcze w lipcu wydawało się, że 600 tys. euro, które Niemcy zapłacili za wychowanka Makedonskiej Sławy, będzie znakomitą inwestycją. Były piłkarz Amiki Wronki, Lecha Poznań i Korony Kielce w przedsezonowych sparingach był najlepszym strzelcem "Czerwonych Diabłów".

Zdobył m.in. fantastycznego gola w spotkaniu z Liverpoolem. Po podaniu Chadlia Amriego Micanski pokonał golkipera "The Reds" strzałem piętą. Po tym meczu duże zdjęcie Micanskiego trafiło na sportowe strony brytyjskiego dziennika "The Sun". Później Ilijan zaliczył także trafienie w sparingu z Auxerre. Wszystko szło zgodnie z planem.Mimo to od początku sezonu trener Kurz zdecydował, że miejsce Micanskiego jest na ławce rezerwowych. W ostatniej kolejce ligowej Kaiserslautern grało z Werderem Brema, a "Mican" nie znalazł się nawet w kadrze meczowej.

- Ale to przez uraz mięśni uda. Za kilka dni wszystko będzie porządku i Ilijan znów wraca do gry - cieszy się Stulin. Najbliżej gry w podstawowym składzie "Ilijanek" był po meczu z VfB Stuttgart.
W zremisowanym 3:3 spotkaniu były ulubieniec lubińskiej publiczności zdobył bramkę i należał do najlepszych na boisku. Niemieccy dziennikarze prorokowali, że Marco Kurz wystawi Bułgara od pierwszej minuty w meczu przeciwko Norymberdze. Ostatecznie jednak ponownie Ilijan cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.

Do tej pory Micanski, który w swojej karierze był już królem strzelców drugiej ligi polskiej i drugiej bułgarskiej, w czerwonej koszulce zagrał tylko dziewięć na siedemnaście możliwych spotkań. Ani razu nie pojawił się na boisku od początku.Skromna liczba rozegranych minut sprawia, że Micanski pomijany jest przy powołaniach do kadry narodowej Bułgarii.

W reprezentacji "Mican" zadebiutował na początku sierpnia. Lothar Matthäus, legenda niemieckiego futbolu, a dziś szkoleniowiec bułgarskich "Lwów" dał Micanskiemu szansę w towarzyskim meczu z Rosją. 25-latek pojawił się na murawie w 76 minucie, zmieniając Martina Petrova.

Do dziś pierwszy mecz Micanskiego w barwach narodowych jest także jego ostatnim. Trochę słabo, jak na "nowego Berbatova", a tak ochrzciły Iliana miejscowe periodyki.

Wypożyczenie do Zagłębia mogłoby być dla Micanskiego naprawdę dobrym wyjściem. Czasem warto zrobić krok w tył, aby uniknąć powtórki na przykład z niemieckiej przygody Stanko Svitlicy, która ograniczyła się do ławki w przeciętnym Hanoverze 96. Svitlica tak się na tej ławce zasiedział, że później w żadnym następnym klubie nie potrafił już wrócić do swojej strzeleckiej formy. Czy tak będzie i z Micanskim?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24