Mielcarz po powrocie do bramki: Widzew wygrał, więc powrót udany (WIDEO)

Daniel Kawczyński, T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Maciej Mielcarz wrócił do składu Widzewa
Maciej Mielcarz wrócił do składu Widzewa Grzegorz Wypych Ekstraklasa.net
Maciej Mielcarz po pięciu miesiącach rozbratu z futbolem, wreszcie powrócił do bramki łódzkiego Widzewa. Jego powrót przyniósł pierwsze wiosenne zwycięstwo. Choć puścił dwie bramki, to za żadną nie ponosi odpowiedzialności.

Mielcarz złapał kontuzję na początku listopada, podczas treningu, kiedy próbował obronić strzał. Badania wykazały zerwanie wiązadeł krzyżowych. Bramkarza Widzewa czekała więc operacja, a następnie trwająca trzy miesiąca rehabilitacja. Do treningów z drużyną powrócił już w lutym, na boisko pragnął wrócić jak najszybciej, ale trener Radosław Mroczkowski nie zamierzał pochopnie ryzykować zdrowia podopiecznego. W sumie Mielcarz opuścił dziesięć spotkań, w których Widzew musiał zdać się na zastępców; początkowo Milosa Dragojevicia, a ostatnio Macieja Krakowiaka.

O tym, że Mielcarz może powrócić do bramki, wspominał trener Mroczkowski na przedmeczowej konferencji prasowej. I tak też się stało. - Przeczuwałem, że mogę zagrać, aczkolwiek o wszystkim dowiedziałem się dopiero w dniu meczu - zdradził nam popularny "Mały".

Po 156 dniach kibice znowu zobaczyli swojego ulubieńcami między słupkami, na co zareagowali bardzo entuzjastycznie, głośno wykrzykując jego imię i nazwisko. - Widzew wygrał, więc powrót udany. Warto było czekać, zachować cierpliwość, trenować dwa razy dziennie, by przyspieszyć całą sprawę - cieszył się Mielcarz.

W poniedziałkowym spotkaniu z Polonią miał parę momentów, kiedy musiał wykazać się nie lada umiejętnościami. Wypadł świetnie. Zawsze stał tam gdzie trzeba, obronił kilka groźnych strzałów, z dobrym skutkiem wychodził do górnych zagrań. Co prawda przepuścił dwa gole, ale przy żadnym nie mógł nic zrobić. Pretensje należy kierować do linii defensywnej, która nie uniknęła momentów słabości, za co trzeba było zapłacić utratą trafień.

- Nie mam do nikogo pretensji. Zawsze powtarzam, że cała drużyna gra w obronie. Defensywa zaczyna się od napastnika. Jeśli ktoś z przodu zawali, ci z tyłu mogą się znaleźć w sytuacji bez wyjścia - uważa Mielcarz.

I dodaje: - Na pewno zwycięstwo nie przyszło łatwo, ale zasłużyliśmy na nie. Zagraliśmy bardzo dobry mecz. W końcówce nerwów nie brakowało, ale utrzymaliśmy korzystny rezultat. To na pewno nas podbuduje przed konfrontacją z Pogonią.

Widzew ŁódŸ

WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Daniel Kawczyński Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24