Mierzejewski: Mołdawia to nie jest słaby zespół

Michał Mormul
- Po meczu z Anglikami wszyscy myśleli, że będzie to spokojne spotkanie, ale oglądaliśmy ich skróty ze spotkań z Holendrami, dwa razy przegrali po 0:1, więc nie jest to taki bardzo słaby zespół. My mieliśmy problemy ze stwarzaniem sytuacji, czasem brakowało pomysłu na grę, a Mołdawianie bardzo dobrze się bronili i stąd wzięły się nasze problemy - mówił po meczu Adrian Mierzejewski.

Mimo zwycięstwa, w grze Polaków można doszukać się wielu mankamentów, które w meczu z Anglią mogą okazać się tragiczne w skutkach. - Nie chcę tutaj oceniać gry innych, ale przede wszystkim powinniśmy przyjąć te punkty z podniesioną głową. Oczywiście ten mecz będziemy jeszcze analizować, choćby z tego względu, że z tym zespołem będziemy grali jeszcze na wyjeździe.

Pomocnik Trabzonsporu przyznał jednak otwarcie, iż wczoraj reprezentacja zaprezentowała się słabiej niż w spotkaniu z Czarnogórą. - Wydaje mi się, że zagraliśmy słabszy mecz niż z zespołem z Czarnogóry. Nie ma tu jednak mowy o lekceważeniu. Może tak to wyglądało, bo rozgrywaliśmy spokojnie i wydawać się mogło, że myślimy, iż sytuacje same się stworzą, a tu trzeba było troszkę pobiegać oraz powalczyć - tłumaczył.

Korzystnie dla Polski zakończyło się starcie Anglików z Ukraińcami, które zakończyło się remisem 1:1. - Mamy cztery punkty, Anglicy też. Teraz czeka nas spotkanie z nimi, które będzie świadczyć o naszej dyspozycji, sile oraz ogólnych szansach na awans.

Wejście na boisko takich zawodników jak Waldemar Sobota oraz Grzegorz Krychowiak, którzy w kadrze byli wcześniej dalekimi rezerwowymi pokazuje, że Waldemar Fornalik powoli zaczyna szukać własnego pomysłu na kadrę. - Trener Fornalik pokazuje, że szuka nowych rozwiązań, bo są nowe twarze. Szczególnie Waldek Sobota, który grał u siebie i na pewno bardzo dobrze się czuł. Krychowiak wszedł przy stanie 1:0, skończyło się 2:0, więc chłopaki mogą być z siebie zadowoleni.

Teraz Mierzejewskiego czeka powrót do Turcji, gdzie ostatnio nie miał pewnego miejsca nawet w kadrze meczowej. - Moja sytuacja to zagadka, nie wiem co mnie czeka. Jutro wejdę w trening. Sam jestem ciekaw jak w klubie odbiorą to, że zagrałem dwa mecze w reprezentacji - analizował.

W pierwszej połowie były zawodnik Polonii Warszawa grał głownie na lewym skrzydle, dopiero po zmianie stron mógł się skupić na grze w środku pola, bowiem miejsce na flance zajął Waldemar Sobota, który zastąpił Marka Saganowskiego. - Cieszę się, że trener zmienił w przerwie ustawienie i dał mi szansę grania w środku. Tam się lepiej czuję i mogę mieć piłce przy nodze, rozgrywać - przekonywał.

Z Wrocławia Michał Mormul / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24