"Misja niemożliwa" Francuzów wykonana! "Trójkolorowi" zagrają na mundialu! (ZDJĘCIA)

Jakub Seweryn
Francja wróciła z dalekiej podróży i po tym, jak w pierwszy spotkaniu uległa Ukrainie 0:2, na Stade de France zdołała odrobić straty i pokonać rywali 3:0. Bohaterami, którzy zapewnili podopiecznym Didiera Deschampsa awans na mundial zostali Mamadou Sakho, Karim Benzema, a także Oleg Husiew, który trafieniem samobójczym ostatecznie pozbawił swoją drużynę szans na zwycięstwo.

‘Mission impossible’ – tytuł serii filmów z Tomem Cruisem w roli głównej dobrze oddaje misję, przed jaką stanęli reprezentanci Francji po przegraniu pierwszego pojedynku z Ukrainą w Kijowie 0:2. Nasi wschodni sąsiedzi, dzięki trafieniom Zozulji oraz Jarmolenki, byli już jedną nogą w Brazylii, natomiast ‘Trójkolorowi’ Didiera Deschampsa zdawali sobie sprawę, że każda bramka stracona w paryskim rewanżu w praktyce eliminowała ich z walki o mundial.

Francuzi od pierwszej minuty wzięli się ostro do pracy i totalnie zdominowali reprezentację Ukrainy, ale w pierwszym fragmencie spotkania ekipie Les Bleus bardzo ciężko przychodziło konstruowanie groźnych akcji pod bramką Piatowa. Wprawdzie swojego szczęścia próbowali Paul Pogba i Karim Benzema, jednak ich próby specjalnie nie zagroziły golkiperowi Szachtara Donieck. W 22. Minucie pojedynku sprawdziło się jednak powiedzenie ‘do trzech razy sztuka’. Uderzenie z dystansu Ribery’ego obronił jeszcze wprawdzie Piatow, ale przy dobitce defensora Liverpoolu, Mamadou Sakho, był już bezradny i Francja wyszła na prowadzenie.

Trójkolorowi szli za ciosem, a defensywa gości wyglądała coraz gorzej. Nie lepiej również prezentował się sędzia liniowy Słoweńca Damira Skominy. Po pół godziny gry niesłusznie anulował on bowiem z powodu domniemanego spalonego prawidłową bramkę Karima Benzemy, a dosłownie cztery minuty później uznał gola tego samego zawodnika, kiedy ten rzeczywiście znajdował się na ofsajdzie. Napastnik Realu Madryt nie miał większego problemu z wykorzystaniem sytuacji sam na sam z Piatowem po podaniu Mathieu Valbueny i straty z Kijowa zostały przez podopiecznych Deschampsa odrobione.

Tuż przed przerwą Ukraińcy mogli zdobyć arcyważnego gola, ale gospodarze potrafili wybronić serię rzutów rożnych wykonywanych przez naszych wschodnich sąsiadów, a tuż po wznowieniu gry podopieczni Michajło Fomienki dostali kolejny cios. W 47. minucie Jewhen Chaczeridi obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Matuidim i od tego momentu Ukraina musiała grać w dziesiątkę.

Co ciekawe, Ukraińcy w dziesiątkę stworzyli więcej sytuacji niż grając w komplecie. Nie wykorzystali ich jednak Romanowie – Biezus i Zozulja, którzy nie byli w stanie pokonać Hugo Llorisa. Przewagę na placu gry wciąż jednak mieli Trójkolorowi i udokumentowali to trzecim golem w 72. minucie pojedynku. Wyręczył ich przy tym gracz gości, Olieg Husiew, który w niefortunnej interwencji skierował piłkę do własnej siatki. To właśnie dzięki zawodnikowi Dynama Kijów Francja mogła się cieszyć z prowadzenia 3:0 i awansu na przyszłoroczne mistrzostwa świata, bowiem ten wynik utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.

Podopieczni Didiera Deschampsa dokonali sztuki, która przed rozpoczęciem spotkania wydawała się nierealna. Na przekroju całego dwumeczu jednak, awans Les Bleus na mundial jest absolutnie zasłużony, bowiem Ukraińcy na pewno tak ich nie zdominowali cztery dni temu w Kijowie, jak to miało miejsce w odwrotnym kierunku na Stade de France. Niemniej jednak, przegranej ekipie Michajło Fomienki przez najbliższe tygodnie towarzyszyć będzie uczucie ogromnego niedosytu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24