Motor Lublin znów bez zwycięstwa. Starcie żółto-biało-niebieskich z Chojniczanką Chojnice zakończone bezbramkowym remisem

Po pierwszym gwizdku do ataku ruszyli gospodarze, ale szybko obudzili się goście z Lublina. Żadna z drużyn jednak nie zdołała poważnie zagrozić bramce rywali. Obie ekipy bezskutecznie próbowały wrzutek w pole karne. Najbliżej bramki było w 24. minucie gdy po dośrodkowaniu z piłką minął się napastnik z Chojnic Szymon Skrzypczak.

W 30. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego swoich sił spróbował Piotr Ceglarz. Jego uderzenie było celne, jednak pozbawione impetu. Bramkarz Chojniczanki, Paweł Sokół nie miał problemu ze złapaniem piłki. Przewaga Motoru zarysowywała się coraz mocniej. Trudno było jednak mówić o całkowitej boiskowej dominacji i wielu okazjach na otworzenie wyniku. Marcin Michota miał szansę na zdobycie spektakularnej bramki w 38. minucie. Boczny obrońca zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki z dystansu. Golkiper gospodarzy jednak nie dał się zaskoczyć.

Najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia przez gości w pierwszej połowie zmarnował Rafał Król. Dominik Kunca po rajdzie lewym skrzydłem podał piłkę do niepilnowanego kapitana lubelskiego zespołu. Ten uderzył zbyt mocno i posłał piłkę nad poprzeczką. Do przerwy tablica wskazywała bezbramkowy wynik.

Początek drugiej połowy obfitował w walkę na środku boiska. Tempo spotkania wyhamowało. Obu zespołom było trudno wyprowadzić jakąkolwiek akcję ofensywną. Jedną z nielicznych stworzyli Piotr Ceglarz i Szymon Rak w 69. minucie. Ten drugi w trudnej sytuacji uderzył z pierwszej piłki w okolicach jedenastki, ale piłka minęła bramkę. Do niebezpiecznej sytuacji w polu karnym gości doszło dwie minuty później. Rafał Grodzicki przeciął jednak podanie do wychodzącego na czystą pozycję zawodnika z Chojnic. Doświadczony obrońca z całej siły kopnął w piłkę, która boleśnie wylądowała na twarzy rywala.

Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Motor od straty gola uratował Ariel Wawszczyk. Obrońca zespołu z Lublina wybił piłkę z linii po uderzeniu Szymona Skrzypczaka. Napastnik gospodarzy po chwili miał kolejną szansę, ale tym razem nie poradził sobie w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, Sebastianem Madejskim. Motor długo nie czekał z odpowiedzią. Dośrodkowanie ze skrzydła autorstwa Filipa Wójcika na strzał zamienił Tomasz Swędrowski. Pomocnik żółto-biało-niebieskich jednak przestrzelił. Nie minęła nawet minuta, a kolejną okazję mieli gospodarze. Tym razem w sytuacji sam na sam chybił Kamil Orlik.

W ostatnich minutach doliczonego czasu gry Paweł Czajkowski otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Przewagi liczebnej goście nie zdołali już jednak wykorzystać. W samej końcówce spotkania więcej było dyskusji z sędzią i wzajemnych przepychanek niż samej gry. Gospodarze ostatecznie skończyli mecz w dziewięciu, bo czerwoną kartkę zobaczył także Martin Klabnik. Żółte kartki w ciągu kilku sekund zobaczyło natomiast aż trzech piłkarzy Motoru. Nerwy puściły piłkarzom obu zespołów, bo żadnemu z nich nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Chojniczanka Chojnice - Motor Lublin 0:0 (0:0)

Chojniczanka: Sokól - Wachowiak, Grolik, Klabnik, Mudra - Czajkowski, Rakowski (63 Kona), Napolov (79 Orlik), Mikołajczak, Klichowicz (63 Sacharuk) - Skrzypczak. Trener: Adam Nocoń

Motor: Madejski - M. Król, Wawszczyk, Grodzicki, Michota - Swędrowski, Duda, Kumoch (26 Rak), Kunca (69 Wójcik), Ceglarz (84 Świderski) - R. Król. Trener: Mirosław Hajdo

Żółte kartki: Grolik, Czajkowski, Mikołajczak - M. Król, Wójcik, Grodzicki, Świderski

Czerwona karta: Czajkowski (dwie żółte), Klabnik

Sędziował: Filip Kaliszewski (Gdańsk)

ZOBACZ TAKŻE: