Od pierwszych minut spotkania, na białej od opadów śniegu murawie Areny Lublin, dało się zauważyć, że to gospodarze będą chcieli być stroną dominującą.
Choć oba zespoły w ligowej tabeli dzielił tylko punkt (Motor – 25, GKS – 24), to lublinianie byli właśnie zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki.
Rywal z Jastrzębia-Zdroju przyjechał do „Koziego Grodu” z niechlubną serią pięciu przegranych meczów z kolei. Co więcej, w żadnym z nich podopieczni Grzegorza Kurdziela nie strzelili choćby jednej bramki, tracąc natomiast aż jedenaście. Ostatniego ligowego gola GKS zdobył 15 października 2022 roku, w zremisowanym 4:4 spotkaniu z Garbarnią Kraków.
Optyczna przewaga Motoru z początku, poza większym posiadaniem piłki, nie przekładała się na stworzone sytuacje bramkowe.
Nieco groźniej pod bramką gości zrobiło się w 12. minucie, kiedy to z rzutu wolnego uderzał Piotr Ceglarz. Golkiper gości interweniował na raty, bo uderzona płasko piłka początkowo wypadła mu z rąk. W porę jednak zdołał się poprawić.
Pięć minut później gospodarze dopięli już swego. Z głębi boiska w szesnastkę GKS-u zagrał Rafał Król. Tam piłkę przejął Filip Luberecki, który zagrał ją w poprzek bramki. Akcję wykończył nadbiegający Mariusz Rybicki (1:0).
W kolejnym fragmencie meczu inicjatywę przejęli goście, a najbliżej zdobycia gola byli, gdy… piłkę z własnej połowy kopnął Yewnienii Zakharchenko. Futbolówka zmierzała w kierunku stojącego na szesnastym metrze bramkarza Motoru, Łukasza Budziłka. Ten w nią nie trafił, a ta minimalnie minęła słupek strzeżonej przez niego bramki.
W 25. minucie natomiast groźnie z narożnika pola karnego uderzał Ricardo Alvares. Znów gościom zabrakło centymetrów. Jak się okazało, było to ostatnie ostrzeżenie.
W 31. minucie przyjezdni wstrzelili futbolówkę z wolnego w pole karne gospodarzy. Ta, przy niefrasobliwości defensywy miejscowych, trafiła pod nogi Daniela Stanclika, który z najbliższej odległości dosyć sytuacyjne nie dał szans Budziłkowi (1:1). Przy takim też wyniku zawodnicy obydwu drużyn udali się do szatni.
Na drugą odsłonę gospodarze wyszli bez zmian w składzie. Na jedną roszadę zdecydował się z kolei trener gości.
Ledwo piłkarze zaczęli grać, a już było 2:1. Najpierw po dośrodkowaniu z różnego uderzał Bartosz Zbiciak, ale z jego próbą poradził sobie jeszcze Antkowiak. Przy dobitce Sebastiana Rudola nie mógł już nic zrobić (2:1).
Dobrą okazję do wyrównania w 64. minucie miał Kacper Zych, lecz nie trafił czysto w piłkę.
Więcej zagrożeń pod bramką kontrolującego przebieg meczu Motoru nie było. Gole nie padły też dla miejscowych.
Dzięki zwycięstwo lubinianie przesunęli się na 8. miejsce w tabeli eWinner 2. Ligi. Do strefy barażowej w walce o awans tracą tylko sześć punktów.
Motor Lublin – GKS Jastrzębie 2:1 (1:1)
Bramki: Rybicki 17, Rudol 47 – Stanclik 31
Motor: Budziłek – Rybicki (73 Wojtkowski), R. Król, Wójcik, Wełniak (83 Kasprzyk), Rudol, Luberecki, Zbiciak (63 Najemski), Gąsior (63 Reiman), Lis, Ceglarz (73 M. Król). Trener: Gonçalo Feio
GKS: Antkowiak – Klimkiewicz (46 Mucha), Golak, Lech, Kamiński, Alvares, Witkowski, Zych, Stanclik, Guilherme, Zakharchenko (83 Wybraniec). Trener: Grzegorz Kurdziel
Żółte kartki: Lis, Zbiciak, Wełniak, R. Król – Zakharchenko, Golak, Klimkiewicz, Lech, Alvares
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola)
Widzów: 3500
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?