Motor podejmie „GieKSę”. Rekordu frekwencji nie będzie

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Beniaminek z Lublina póki co jest rewelacją rozgrywek)
(Beniaminek z Lublina póki co jest rewelacją rozgrywek) fot. Iwona Burdzanowska
W niedzielę o godzinie 15 Motor Lublin zmierzy się z GKS-em Katowice. Na Arenie zasiądzie maksymalnie 9 tysięcy kibiców.

Czyli mniej niż podczas inauguracji sezonu, która miała miejsce 21 lipca. Motor, w obecności 9476 sympatyków, pokonał wówczas Zagłębie Sosnowiec 3:2. Tydzień później żółto-biało-niebiescy wygrali natomiast w Gdańsku z Lechią 1:0. Niedzielne starcie z GKS-em Katowice, jak zapowiadali kibice Motoru, miało być rekordowe pod względem frekwencji. W środę okazało się jednak, że nie będzie.

„W trakcie organizacji naszego poprzedniego meczu domowego z Zagłębiem Sosnowiec udało nam się w ostatniej chwili uzyskać zgodę na znaczące podwyższenie liczby kibiców, która mogła w nim wziąć udział. Dziś już wiemy, że pomimo złożenia wszelkiej wymaganej dokumentacji we wszystkich odpowiednich miejscach, takiej zgody nie uzyskamy na czas, zarówno na najbliższy mecz z GKS-em Katowice, jak i z Lechem II Poznań, a być może nawet na oczekiwane derby Lubelszczyzny, czyli spotkanie z Górnikiem Łęczna” – czytamy w komunikacie, który klub opublikował na swojej stronie internetowej. – „Nie ustajemy w próbach zmiany zaistniałej sytuacji i będziemy Was informować na bieżąco, jeśli nam się to finalnie uda” – dodaje na końcu klub.

Motor wnioski w odpowiednia miejsca złożył, ale w nieodpowiednim terminie. Klub początkowo zwrócił się bowiem o pozwolenie na organizację wydarzenia na 9 tys. osób. Takie komendant Miejskiej Policji w Lublinie wydał. O zwiększenie liczby widzów do 14 tys. Motor wystąpił 27 lipca, czyli na 10 dni przed meczem z GKS-em Katowice, a wymagane było tu 30 dni.

Może organizacyjnie dobrze nie jest, ale sportowo tak. Po dwóch kolejkach zespół z Lublina jest jednym z czterech, które nie straciły punktów. Obok Motoru są to jeszcze: Odra Opole (lider), Miedź Legnica (wicelider) i GKS Tychy (trzecie miejsce).

– Drużyna, sztab i ja – wszyscy wierzyliśmy, że rozpoczniemy sezon w ten sposób. Myślę, że nasi kibice też wierzyli. Jednak wierzyć w coś to jedno, później trzeba to jeszcze zrobić. Szacunek dla drużyny – komentuje trener Motoru Lublin, Gonçalo Feio.

Obydwa zwycięstwa piłkarze Motoru zapewnili sobie w doliczonym czasie gry.

– To drużyna z charakterem. Do tego jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Jednak kluczowym elementem jest fakt, że jesteśmy zespołem. W Motorze nie ma pierwszego czy drugiego składu. Nie ma rezerwowych. Na każdej pozycji mamy zawodników gotowych do tego, aby zmienili wynik spotkania – wyjaśnia Feio Feio.

Kolejnym przeciwnikiem lublinian jest ósma w tabeli 1. ligi drużyna z Katowic. „GieKSA” zaczęła od wyjazdowej porażki z Miedzią Legnica (0:1), jednak w następnej serii gier ekipa z Dolnego Śląska pokonała u siebie Chrobrego Głogów 3:1.

Dla jednego z piłkarzy gości niedzielny mecz w Lublinie będzie wyjątkowy. Mowa oczywiście o pochodzącym „Koziego Grodu” Aleksandrze Kumorze. 29-letni obrońca w żółto-biało-niebieskich barwach występował w trakcie sezonów 13/14/15/16.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Motor podejmie „GieKSę”. Rekordu frekwencji nie będzie - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24