Mroczkowski: Jesteśmy nowym zespołem. Musimy poczekać aż wszystko zacznie się zgrywać

Daniel Kawczyński
Mimo wcześniejszych dobrych wyników w meczach sparingowych, trener Radosław Mroczkowski nie mógł mieć powodów do optymizmu po oblaniu generalnego sprawdzianu przed startem Ekstraklasy z Wisłą Płock (0:1). Trener Widzewa tłumaczy mankamenty brakiem zgrania między starymi, a nowymi zawodnikami testowanymi, których losy rozstrzygną się w najbliższych godzinach.

Widzew oblał ostatni sprawdzian. Wisła Płock zwycięstwo okupiła porażką w PP (ZDJĘCIA)

W sobotę Widzew rozegrał dwa sparingi. W pierwszej połowie z Sokołem Aleksandrów Łódzki wypadł znakomicie, w drugiej nieco spuścił z tonu. Ale z Wisłą Płock poczynał sobie tragicznie, może z wyłączeniem ostatniego kwadransa. Z czego wynikała tak dużo dysproporcja? - Zadecydowała przede wszystkim klasa rywala. Wisła była bardziej zdeterminowana, bardzo jej zależało na zwycięstwie. Z kolei nasz zespół gorzej realizował założenia w sparingu z Wisłą niż w spotkaniu z Aleksandrowem. Nie wszyscy też grali najlepiej. A przecież, gdy w drużynie są już z dwa, trzy słabsze punkty to wszystko się rozsypuje. Było to zresztą widać w tym spotkaniu - mówi nam Radosław Mroczkowski, szkoleniowiec Widzewa.

Pojedynek z płocką ekipą nie stał na wysokim poziomie. Stracony gol był wynikiem gapiostwa obrony, a konkretnie Michała Płotki, który nie upilnował w polu karnym Łukasza Sekulskiego: - Mam ogromne pretensje o tę bramkę. Wpadła zdecydowanie za łatwo. To była właściwie jedyna sytuacja, w której nie potrafiliśmy się wybronić w defensywie, co obciążyło nasze konto. Szkoda, bo powinniśmy tego uniknąć - uważa Mroczkowski.

Widzew zagrał słaby mecz, ale w końcówce zerwał się do ataku i mógł doprowadzić chociaż do remisu: - Nie tyle przebieg spotkania mnie irytuje, co nieskuteczność. Trochę było tych sytuacji i powinny one wpaść do bramki. Potrafimy więc do nich dojść, ale z wykorzystaniem jest już o wiele gorzej. I dlatego mamy niekorzystny wynik - analizuje trener.

Z Sokołem Aleksandrów Łódzki dwie bramki strzelił Mariusz Rybicki. Jego dorobek mógł być jednak lepszy, gdyby wykorzystał liczne sytuacje, do jakich udało mu się dojść. Z Wisłą zagrał krócej, nie błyszczał za bardzo, ale również powinien pokonać bramkarza: - Mariusz się pokazał, lecz musi zrozumieć, że piłka to sport zespołowy. Indywidualnie grać potrafi, potrafi zrobić wiele rzeczy. Ale jak to "Ryba", zawsze lubi przekombinować, a czasami powinien grać bardziej prostymi środkami, zwłaszcza kiedy zespół znajduje się w niekorzystnej sytuacji - wytyka Rybickiemu, Mroczkowski.

W obu sobotnich sparingach nie oglądaliśmy Bartłomieja Pawłowskiego: -Bartek wciąż dochodził do siebie po urazie, który wykluczył go z udziału w końcówce obozu. Dostał więcej czasu na odpoczynek, ale w poniedziałek wróci do treningów i powinien być do dyspozycji przed meczem z Legią - ma nadzieję.

Sparing z Wisłą zakończył przygotowania do nowego sezonu. W zespole jest spora grupa zawodników testowanych, która liczy na angaż. Wkrótce zostaną rozwiane wszelkie wątpliwości: - Myślę, że do poniedziałku, po konsultacjach ze sztabem szkoleniowym, zapadną już wszystkie decyzje dotyczące testowanych. Wiemy, jakie mamy braki i na pewno nie zostaną wszyscy - zdradza widzewski szkoleniowiec.

To jednak nie koniec wzmocnień: - Przed Legią nie będziemy mieli jeszcze konkretnej, zamkniętej kadry na sezon. W trakcie okienka może ktoś do nas dojdzie. Osobiście chciałbym liczyć na kadrę złożoną z 25 zawodników oraz wsparcie z zespołu trzecioligowych rezerw. Postaramy się połączyć to w całość - planuje.

Na początku przygotowań Mroczkowski jasno podkreślał, że chce znać kadrę jeszcze przed zgrupowaniem w Uniejowie. Tymczasem zgrupowanie minęło, przygotowania dobiegły końca, a wiążące decyzje dopiero zapadną niebawem: - Zdezorganizowało nam to pracę. Jesteśmy nowym zespołem. Mankamenty, które widać w naszej grze, wynikają też z tego, że nie wszyscy się rozumieją, bo nie mogli pracować identycznie jak wszyscy. Musimy być więc wyrozumiali i czekać aż to wszystko zacznie się zgrywać - apeluje.

Jak, po zakończonym pre-sezonie, trener Widzewa zapatruje się na reformę Ekstraklasy? - To duży znak zapytania. Myślę, że czas pokaże czy rację mieli zwolennicy, czy przeciwnicy zmian. Na pewno nie było tyle czasu, by zregenerować się po sezonie i odpowiednio przygotować do kolejnego, dłuższego i bardziej wyczerpującego. Rok temu, o tej porze zaczynalibyśmy przygotowania. Teraz finiszujemy.

Spotkaniom z Wisłą Płock i Sokołem przyglądał się akcjonariusz Widzewa Sylwester Cacek wraz z synem Mateuszem, byłym wiceprezesem. Czym była spowodowana ta niespodziewana wizyta? - Byli popatrzeć jak kadra wygląda. Trochę podyskutowaliśmy na ten temat, wymieniliśmy się spostrzeżeniami i uwagami - wyjawił Mroczkowski.

Widzew Łódź

WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Polub nas na Facebooku! Tam dzieje się jeszcze więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24