Żal było patrzeć, jak największy francuski piłkarz, bohater mundialu z 1998 roku musiał opuszczać boisko w finałowym spotkaniu niemieckiego mundialu w 2006 roku. Musiał, bo chwilę wcześniej dał się sprowokować Marco Materazzimu i uderzył go "z byka". I oczywiście, po czerwonej kartce, wyleciał z boiska.
Ponoć włoski obrońca miał powiedzieć Zizou, że jego siostra jest prostytutką. Ale jakie to ma znaczenie? Piłka to też gra nerwów i trzeba je trzymać na wodzy. Był to więc raczej wyraz bezsilności niż rzeczywiste oburzenie. Bo jako były piłkarz Juventusu, Zidane doskonale wiedział jak wygląda prowokacja we włoskim stylu. I kto jak kto ale on powinien być do niej przyzwyczajony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?