Największe problemy polskiej piłki

KSH
Inne
Inne Ekstraklasa.Net
Zbliża się Okrągły Stół, na którym będą omawiane problemy polskiej piłki. Jednak co jest największym problem, co powinno być rozwiązane w pierwszej kolejności i na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę?

Przed zbliżającym się Okrągłym Stołem postanowiłem zebrać i przeanalizować najważniejsze problemy polskiej piłki, które mogą być rozwiązane razem z PZPN. Być może nie wymieniłem wszystkiego, lub coś przeoczyłem, lecz wymieniłem te, które uznałem za najistotniejsze. Specjalnie nie poruszałem tematu Polskiego Związku Piłki Nożnej, gdyż to jest zupełnie inna kwestia, a podane przeze mnie problemy śmiało mogą być analizowane i rozwiązywane przez obecne władze, które utrudniają rozwój naszej piłki. Jednak ich reforma może być trudna, kłopotliwa i długa, a wymienionymi zagadnieniami nie tylko można, ale i trzeba zająć się jak najszybciej.

Sędziowie
Polscy sędziowie często sędziują co najmniej niezgodnie z przepisami. Poprzez nadmierną pobłażliwość wobec zawodników pozwalają na brutalną grę, przez co liczba fauli w meczach w Polsce jest duża. Gra jest mało płynna, a zawodnicy są nauczeni „grać na faul”.
Ponadto w Polsce „atak na nogi z tyłu, który naraża na niebezpieczeństwo przeciwnika” (tak to jest ujęte w zasadach gry w piłkę nożną, które znajdują się na oficjalnej stronie PZPN), jak i wiele innych przewinień, często nie jest karany nawet żółtą kartką! Taka piłka jest mniej atrakcyjna, nieprzyjemna dla oka. Zniechęca kibiców i sponsorów, a także przeszkadza w osiąganiu sukcesów na arenie międzynarodowej.

Rozwiązanie: zmusić sędziów do egzekwowania przepisów. Podczas szkoleń zwracać uwagę na wymienione wyżej zjawiska. Zapoznać z najnowszymi standardami i wytycznymi UEFA. Dbać o to aby gra była czysta i toczona zgodnie z przepisami, i duchem fair play. Karać sędziów, którzy się do tego nie stosują.

Mała ilość meczów
Obecnie każda drużyna Ekstraklasy gra 30 spotkań ligowych i kilka spotkań w Pucharze Polski, nieliczni grają w europejskich pucharach (zanim przed końcem sierpnia odpadną, zdążą zagrać kilka meczów). Daje to mniej więcej 35 spotkań o stawkę rozgrywanych w ciągu roku. Jest to zdecydowanie za mało! Jeśli weźmiemy pod uwagę jeszcze kontuzje, zawieszenia za kartki lub inne absencje może się okazać, że przeciętny piłkarz naszej ekstraklasy, łapiący się regularnie do wyjściowej jedenastki, gra w ciągu roku zaledwie 25 meczów!
W najlepszych ligach zachodnich (Włochy, Francja, Hiszpania) samych meczów ligowych jest 38. Wiele drużyn gra w europejskich pucharach, i to aż do wiosny. Łącznie z krajowymi pucharami rozgrywają ponad 50 spotkań o stawkę. Jest to diametralna różnica! Jeśli uwzględnimy nawet różnego rodzaju absencję i założymy, że zagrają „tylko” 40 meczów, to i tak jest to o 60% więcej niż w polskich klubach! Czyli grają o 60% więcej niż nasi piłkarze!

Mała ilość meczów sprawia, że naszym zawodnikom brakuje ogrania w meczach o stawkę. Same treningi nie zastąpią meczów. Zawodnicy na zachodzie mają więc większe doświadczenie meczowe , nawet jeśli są młodsi od naszych zawodników. Mają też więcej okazji do poprawienie swojej gry, a trenerzy do przeróżnych korekt. A wszyscy mają po prostu więcej okazji do nauki.

Rozwiązanie: zwiększyć ilość meczów o stawkę. Albo powiększyć ligę, albo zmniejszyć i nakazać najlepszym częściej grać ze sobą. Jestem za tym pierwszym rozwiązaniem bo zapewniłoby promocję piłki w większej ilości miejsc, a liga byłaby ciekawsza. Pomysły typu Puchar Ekstraklasy okazały się niewypałem. Długa przerwa zimowa też nie służy zawodnikom, więc należałoby albo ją skrócić, albo zagrać systemem Wiosna-Jesień, bez przerwy letniej i tylko z przerwą zimową.

Mała ilość meczów na najwyższym poziomie
Wielu z reprezentantów naszego kraju gra zaledwie kilka meczów na najwyższym poziomie, który Leo Beenhakker zwie „international level”. Do takich meczów nasi reprezentanci mają okazję podczas eliminacji do Ligi Mistrzów, oczywiście jeśli trafią na silną drużynę (2 mecze w roku), podczas meczów eliminacyjnych reprezentacji z najlepszymi drużynami (2-4 mecze w roku), podczas wielkich turniejów (3 mecze na 2 lata). Daje to około 5 spotkań na najwyższym poziomie w ciągu roku. Jest to zdecydowanie za mało aby nauczyć się grać tak jak najlepsi. Za to najlepsi grają takich spotkań mnóstwo. Średnio 10 spotkań w Lidze Mistrzów. Poza tym prawie każdy mecz ligowy u nich stoi na najwyższym poziomie.

Rozwiązanie: grać więcej z najlepszymi. Niestety, aby grać z nimi o stawkę trzeba nauczyć się najpierw wygrywać z tymi ciut słabszymi. Czyli po prostu musimy lepiej grać w piłkę.

Stadiony
Brzydkie stadiony zniechęcają widzów i ich portfele. Łatwiej zachęcić kogoś aby przyszedł na nowy, ładny stadion. Łatwiej też zachęcić sponsorów aby się reklamowali na stadionach, które wyglądają jak te zachodnie, a nie jak te z początków PRL-u. Na takich stadionach gra się też przyjemniej.

Rozwiązanie: tutaj akurat jest najmniej do roboty, bo nowych stadionów mamy i będziemy mieli coraz więcej. I to zarówno na poziomie ekstraklasy, jak i w niższych ligach.

Zła infrastruktura treningowa
Świat idzie do przodu a my stoimy w miejscu. Nie mówię, że nie jest niemożliwe nauczenie się grać w piłkę na kartoflisku, ale byłoby to znacznie łatwiejsze na równym, porośniętym ładnie przystrzyżoną trawą, boisku. Warto też zadbać o warunki do trenowania w miesiącach zimowych, zwłaszcza, że nie wszystkie kluby stać aby jeździć po świecie i trenować w cieplejszych krajach. W niższych ligach piłkarze nie mają takich możliwości. Przez to w innych ligach piłkarze trenują w dogodnych warunkach nieraz przez cały rok (minus przerwa letnia). My trenujemy w takich warunkach zdecydowanie mniej. Czyli po prostu trenujemy mniej i mniej efektywnie.

Rozwiązanie: budować, budować i jeszcze raz budować. Za pieniądze państwowe, związkowe, od sponsorów, gmin, miast, od każdego, kto jest gotów dać na ten cel choćby złotówkę.

Trenerzy i szkolenie młodzieży
Często źle wyedukowani, zacofani i nastawieni na krótkoterminowe rezultaty, a nie na długofalowy rozwój sowich podopiecznych. Przez nieudolność trenerów (nie wszystkich i nie zawsze) nasza młodzież rozwija się gorzej i wiele talentów przepada. Później nasi piłkarze nie są wstanie nadrobić tych braków wynikających ze złego wyszkolenia. I często nie są nich świadomi.

Rozwiązanie: płacić trenerom za to aby byli lepsi i poświęcali się bardziej swojej pracy. Wyedukować lepiej trenerów. Zadbać również o rozwój tych, którzy ich kształcą i o szkolenie naszych trenerów na najwyższym poziomie. Pomysłem abstrakcyjnym, lecz nie nierealnym, wydaje się stworzenie uczelni wyższej zajmującej się wyłącznie(!) piłką nożną i wszystkim co jest z nią związane. Warto też stworzyć sprawny i nowoczesny system szkolenia młodzieży np. na wzór tego francuskiego.

Korupcja:
Hamuje rozwój sportu. Nie tylko deprawuje ludzi, ale również przeszkadza w uczciwej, sportowej rywalizacji. Zniechęca do trenowania i doskonalenia się. Rodzi zjawiska patologiczne, sama będąc takim zjawiskiem.

Rozwiązanie: karać, karać i jeszcze raz karać. Ponadto promować ducha fair play i uczciwość, zwłaszcza wśród najmłodszych, gdyż oni są najbardziej podatni na naukę.

Kibice
Łamią i nakłaniają innych do łamania prawa. Wielu z nich zamiast wspierać swoje kluby, walczy z nimi i utrudnia reformowanie polskiej piłki. Dążą do zachowania „przywilejów”, które częstokroć są nielegalne. Na przykład zapalanie rac jest zabronione przez prawo. Jeśli chcą zapalać race na stadionach niech pikietują przed sejmem, aby ten zmienił prawo. Póki prawo jest takie jakie jest, powinni je respektować. Trybuny często też są siedliskiem nienawiści, która potem przenosi się poza stadion.

Rozwiązanie: leży ono po stronie klubów, które powinny dbać o respektowanie prawa podczas organizowanych przez nie imprez. Leży też po stronie ustawodawcy, który powinien zapewnić możliwość respektowania prawa i karalność tych, którzy je łamią. Leży też po stronie samych kibiców, których powinno się nakłonić lub zmusić do przestrzegania prawa i odpowiedniego zachowania na trybunach, jak i poza nimi.

Ostatnie jest o tyle istotne, że to kibice są siłą napędzającą piłkę nożną i to dzięki nim nasz futbol może stać się bogatszy, przez co lepiej rozwinięty. Większość wymienionych reform wymaga sporych nakładów finansowych i należy nakłonić kibiców, aby zainteresowali się piłką i sięgnęli do swoich kieszeni. Wraz z kibicami przyjdą też i sponsorzy, a my będziemy mogli się cieszyć z wyższego poziomu i lepszej jakości nie tylko rozgrywek ligowych, ale też naszej reprezentacji narodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24