Napastnik Żalgirisu Kamil Biliński dla Ekstraklasa.net: Nie jesteśmy "ogórkami"

Sebastian Kuśpik
Pierwszą bramkę w piątkowym sparingu Legii z Żalgirisem Wilno zdobył dla gości Kamil Biliński. 24-letni polski napastnik zanotował świetny start w lidze litewskiej, zdobywając 10 bramek w 11. meczach. - Zwyciężamy mecz za meczem, dzięki czemu mamy jeszcze realną szansę na mistrzostwo - powiedział w rozmowie z Ekstraklasa.net.

Mobilizował się Pan jakoś szczególnie, żeby strzelić Legii bramkę?
Nie, nie o to chodziło. Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że jesteśmy dobrym zespołem. Przede wszystkim jednak chciałem wygrać to spotkanie.

Trener Zub powiedział, że wywalczył Pan sobie miejsce w składzie Żalgirisu. Jak na razie strzelił Pan 10 goli w 11. meczach ligowych - jak oceni Pan swoją dotychczasową przygodę z litewskim futbolem?
Trwa ona dość krótko, ale bardzo intensywnie, bo jak nie mecze w eliminacjach Ligi Europejskiej, to liga i tak się rozkręciło, że prawdę powiedziawszy nie miałem jeszcze kiedy zwiedzić Wilna (śmiech). Ostatnio gram wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym i odpłacam się za to zaufanie dobrą grą. Trener, podobnie jak zespół, jest chyba ze mnie zadowolony i to jest najważniejsze, bo zwyciężamy mecz za meczem, dzięki czemu mamy jeszcze realną szansę na wygranie ligi.

Jak oceni Pan Legię, z którą przyszło wam się dzisiaj zmierzyć? Trener Urban nieco zamieszał składem, ale nie wystawił do gry juniorów.
Tak, ale nie można patrzyć na zespół przez pryzmat sparingu. Ostatnio wszyscy mówili: jaka to ta liga litewska jest "ogórkowa", że ja tam strzelam bramki, co to w ogóle za poziom jest... Dzisiaj przyjechaliśmy, wygraliśmy z Legią i nagle zmieni się myślenie Polaków? No nie, sory. Każdy niech patrzy na siebie. Podkreślałem już wcześniej, że niektóre zespoły litewskie spokojnie poradziłyby sobie w polskiej ekstraklasie. Nie mówię, że walczyłyby o mistrzostwo, ale o coś by tam grały. Zupełnie inaczej ten mecz by wyglądał, gdyby rozgrywany był przy pełnym stadionie, bo gospodarzom pomogliby kibice, a i chłopaki z Legii zapewne inaczej by się zmobilizowali.
Ja się bardzo cieszę z tej wygranej i z tego, że pokazaliśmy niezłą piłkę, choć oczywiście gry nie prowadziliśmy, bo pod tym względem Legia była zdecydowanie lepsza. Wydaje mi się jednak, że końcowy rezultat pokazał, że w piłkę grać potrafimy i nie jesteśmy jakimiś tam "ogórkami".

Jak oceni Pan swoją dzisiejszą grę na tle Michała Żewłakowa i Inakiego Astiza, a więc podstawowej pary stoperów Legii?
Ciężko powiedzieć. Może ta bramka nieco zamazuje moją postawę w tym meczu. Myślę, że patrząc na to, ile miałem piłek w tym meczu, swoje zadanie wykonałem. Cieszę się, że strzeliłem bramkę, doszedłem do kilku sytuacji, kilka razy rozegrałem piłkę... Zagrałem dobre spotkanie, ale nie na tyle, bym był z siebie jakoś mega zadowolony.

Dlaczego zdecydował się Pan się na kierunek litewski?
Miałem ważny kontrakt we Wrocławiu. Były jakieś zapytania z klubów ekstraklasy, ale jak prezesi dowiadywali się szczegółów odnośnie wykupienia mnie ze Śląska, to kwota okazywała się tak duża, że nikt nie chciał za mnie zapłacić. Bardzo dziękuję władzom Żalgirisu za to, że dogadały się ze Śląskiem i wynegocjowały takie warunki, które pozwoliły mi na przyjście tutaj. Nie wyjechałem do Wilna z musu, bo na 100% znalazłbym sobie jakiś klub w Polsce, ale chodziło też o to, by podnosić swoje umiejętności. Nie żałuję tego kroku, bo zagrałem dwa mecze w Lidze Europejskiej, a teraz walczę o mistrzostwo kraju i jakby nie patrzeć, przeskok dla mnie był duży, bo wcześniej broniłem się przed spadkiem z 1. ligi, a teraz walczę o europejskie puchary. W Żalgirisie pokazuję, że potrafię grać w piłkę, a czy wrócę do Polski, to się okaże w przyszłości. Minęły dopiero trzy miesiące od mojego wyjazdu - fajnie, że wszyscy o mnie mówią, ale jeszcze dużo pracy przede mną, żeby dobrymi meczami przekonać do siebie ludzi, którzy mogliby mnie kupić.

Chciałby Pan wrócić do Polski?
Oczywiście, że bym chciał wrócić, ale do tego jeszcze daleka droga. Mam 1,5-roczny kontrakt w Żalgirisie i będę chciał go wypełnić. Jeśli pojawi się oferta satysfakcjonująca zarówno mnie jak i włodarzy klubu, to siądziemy i pogadamy.

Rozmawiał Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Legia Warszawa

LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24