Po wysokim zwycięstwie nad Legią Warszawa (3:0) Lech Bjelicy wyraźnie spuścił z tonu. Był taki moment, że w mediach rozważano czy Chorwat nie zostanie zwolniony jeszcze przed końcem fazy zasadniczej. Sam zainteresowany w rozmowie z "PS" przekonuje, że nie czuł w żadnej chwili, by grunt palił mu się pod nogami. - Koncentrowałem się na drużynie - podkreśla.
Bjelica dodaje, że warunki jego umowy są jasne: jeżeli zajmie miejsce na podium, to umowa zostanie automatycznie przedłużona. Istnieje też możliwość jej rozwiązania w przypadku zrealizowania tego celu. - Prezes ma prawo powiedzieć: „Ok, Nenad, jesteś mistrzem, skończyłeś drugi czy trzeci, ale nie chcemy, żebyś dalej prowadził zespół”. Ja też mogę zrezygnować. Wszystko pod określonymi warunkami - wyjaśnia szkoleniowiec Lecha.
Celem klubu i Chorwata na ten sezon jest zdobycie mistrzostwa Polski. Koniec swojej "misji" Bjelica najchętniej widziałby po awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów. To też - jego zdaniem - byłby moment szczytowy zespołu.
Źródło: własne/Przegląd Sportowy
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje
Rozpoznasz najbardziej pamiętne oprawy ostatnich lat? [QUIZ]
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?