Nida Pińczów z dużą determinacją walczy o utrzymanie w Hummel 4. Lidze. W ostatniej kolejce dokonała nie lada wyczynu

Jaromir Kruk
Nida Pińczów walczy o utrzymanie
Nida Pińczów walczy o utrzymanie Michał Kolera
W futbolu ponoć niemożliwe nie istnieje. Zespół Nidy Pińczów potrafił odwrócić losy meczu z Suchedniowie, w którym przegrywał 0:2, a od 60 minuty grał w dziesiątkę po czerwonej kartce Oskara Jabłońskiego. Mimo osłabienia podopieczni Łukasza Łakoty zdobyli 3 gole i zwyciężyli 3:2. Nida zajmuje trzecie miejsce od końca w tabeli czwartej ligi świętokrzyskiej i próbuje przegonić Stal Kunów.

Dopóki piłka w grze – Nida Pińczów walczy o utrzymanie

- Życie uczy, że zawsze trzeba walczyć do końca. W poprzednim sezonie mieliśmy dowód. Tak się ułożyło, że z trzeciej ligi nie spadła Wisła Sanodmierz, z czwartej my. Teraz nie wiemy, ile drużyn zostanie zdegradowanych, patrzymy co się dzieje w trzeciej i drugiej lidze i chcemy wyciągnąć maksa z tej rundy. Planem minimum było wyprzedzenie Sparty Kazimierza Wielka, co udało się już dokonać – mówi Mariusz Karcz, prezes Nidy Pińczów. Nida zaczęła rundę właśnie od wiktorii w Kazimierzy Wielkiej 3:1, a dwa gole w tym spotkaniu zdobył Oskar Jabłoński. – Na razie w tej rundzie uzyskaliśmy 7 punktów. Wygraliśmy mecze, w których liczyliśmy na zwycięstwa – ze Spartą i Orliczem, a dodatkowo udało się ugrać punkt w Busku – dodaje Mariusz Karcz.

Sytuacja kadrowa Nidy nie jest taka zła jak się to przedstawia. Skład może nie jest szeroki, ale grupa kilkunastu zawodników przychodzi regularnie na treningi, widać, że im zależy na piłce i losie klubu z Pińczowa. – U nas naprawdę dużo się poprawiło, może trochę wszystko za późno, ale widać progres. Widzę wielkie zaangażowanie u zawodników, nie trzeba ich specjalnie motywować, chcą grać, trenować. Jasne, przydałyby się jeszcze dwie, trzy osoby, lecz nie ma co płakać. Walczymy o każdy punkt – zapewnia Łukasz Łakota, obecny szkoleniowiec Nidy, który zbiera pochlebne recenzje za swoją pracę. Dysponuje naprawdę młodym składem, w Starachowicach jak zabrakło Konrada Ciaci najstarszy gracz z Pińczowa miał 24 lata. Młodzież ma okazję korzystać z lekcji w czwartej lidze i stara się to robić. – Nawet z AKS mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, bo mieliśmy swoje okazje prowadząc 1:0. Owszem, potem AKS miał rzut karny, ale błysnął nam bramkarz. Kadrowo nie możemy się porównywać do drużyny z Buska, ale remis na jej terenie nas pozytywnie natchnął. Proszę zauważyć co pokazaliśmy w Suchedniowie, jak się podnieśli – kontynuuje Łakota, który po zwycięstwie z Orliczem nie ukrywał zadowolenia.

Zakładając, że z czwartej ligi spadną 3 ekipy Nida musi jeszcze skoczyć oczko wyżej, a do Stali Kunów traci 7 punktów. – W Kunowie zagramy na początku czerwca i wierzę, że do tego czasu dystans między nami, a nimi ulegnie zmniejszeniu. Trochę meczów do końca sezonu zostało, u siebie podejmujemy rywali znajdujących się w naszym zasięgu, a jak obserwuje poczynania moich zawodników to widzę, że krzepną – uważa Mariusz Karcz. – Mamy naprawdę młody skład i nie stawiamy się na straconej pozycji. Trzeba próbować walczyć o swoje – dodaje Łakota. Dla niego czwarta liga jest świetną szkołą trenerskiego życia. – Korzystam ile się da, pracuje na maksa. My wiemy, że musimy dawać z siebie ponad sto procent w każdym meczu. Praca, praca, praca, to może podnosić nasz poziom. Trzeba zdobywać punkty, by uzbierać ich jak najwięcej – przekonuje trener Nidy.
Czy Pińczów nie posiada zdolnej młodzieży? – to pytanie zadajemy prezesowi klubu.

– Posiada, jasne, ale jest bardzo mocna konkurencja, Mieliśmy niezwykle ciekawy rocznik 2000, z Krzakiem, Fitowskim, ale gdzieś się to wszystko rozeszło. Niektórzy utalentowani chłopcy idą do szkoły w Nowinach, do Korony Kielce, a my musimy robić swoje. Skład seniorów opiera się na młodych chłopakach, którzy dostali możliwość występów w czwartej lidze. Chcemy się uratować przed spadkiem, zobaczymy co przyniesie los, walczymy. Mimo trudnej sytuacji jestem optymistą – deklaruje Karcz. – Oczywiście, jak się spojrzy na tabelę to wygląda słabo, ale przecież możemy o poprawę zadbać na boisku. Powtórzę – nie zamierzamy się poddawać. Nida będzie do samego końca walczyć o utrzymanie w czwartej lidze – kończy Łakota i zaprasza kibiców na niedzielny mecz z Orlętami Kielce, kolejny z gatunku tych o wszystko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24