Nie chciała go Legia, a teraz Adam Gyurcso może zostać gwiazdą Ekstraklasy w barwach Pogoni

Sebastian Szczytkowski/Głos Szczeciński
Adam Gyurcso został zawodnikiem Pogoni Szczecin
Adam Gyurcso został zawodnikiem Pogoni Szczecin Sebastian Wołosz/Polska Press
Nowym skrzydłowym klubu został Adam Gyurcso. Transfer Węgra wzbudził bardzo duże zainteresowanie, nie tylko w Szczecinie

„Ma potencjał, by kibice przychodzili dla niego na stadion” - takie życzenie padło przy Twardowskiego po prezentacji nowego piłkarza. Drużyna nie miała w XXI wieku wielu indywidualności, które swoimi przebłyskami geniuszu, zapraszały na trybuny. Claudio Milar, Edi Andradina, a momentami Takafumi Akahoshi i Marcin Robak. Adam Gyurcso może dołączyć do tej plejady gwiazd.

Duże zainteresowanie

Węgier ma na koncie pierwszy sukcesik. Swoim podpisem pod 3,5-letnim kontraktem z Pogonią wzbudził bardzo duże zainteresowanie. Po raz ostatni tylu fotoreporterów gościło na prezentacji Czesława Michniewicza.

- Ucieszyłem się, gdy zobaczyłem, że tak wiele osób przyszło mnie powitać. Nadszedł ważny dla mnie moment i mam nadzieję, że kibice w Szczecinie polubią mnie - zapowiadał 25-latek. Nieco speszony, ponieważ Pogoń to jego pierwszy klub poza ojczyzną.

Pogoń wygrała wyścig

Transfer skrzydłowego wzbudził zainteresowanie z jeszcze jednego powodu. 31 grudnia wygasła jego umowa z poprzednim klubem Videotonem Szekesfehervar, a pozyskanie Gyurcso sondowali przedstawiciele Legii Warszawa, Lecha Poznań czy Celticu Glasgow. Wyścig po podpis wygrała Pogoń.

Nie będzie jednym z wielu

- Wiemy, że Adam miał propozycje z innych klubów i to, że wybrał akurat Pogoń, świadczy dobrze o nas - przyznał Tomasz Adamczyk z zarządu klubu. - Trafiając do Legii albo Lecha byłby jednym z wielu, a w Szczecinie powinien być pierwszoplanową postacią. To mogło spowodować, że wybrał naszą ofertę. Przed spotkaniem rozmawialiśmy i Adam wraz z menedżerem stwierdzili, że wiele się u niego nie zmieniło. Barwy te same, numer „7” na koszulce ten sam, a stadion Videotonu jest podobnie archaiczny.

Legia rozmyśliła się

Informacje o tym, że Gyurcso był na celowniku wicemistrza Polski potwierdził menedżer Vladen Filipović. Legia pytała o reprezentanta Węgier już pół roku temu. Do konkretów jednak nie doszło, a na początku tego roku prezes Bogusław Leśnodorski zadziwił wpisem na Twitterze, że lepszy od nabytku Pogoni jest Kamil Mazek z Ruchu Chorzów, który w tym sezonie strzelił ledwie gola i asystował przy trzech.

Karkołomne zadanie

Także prezesowi Legii Gyurcso może coś udowodnić. Przede wszystkim ma do spłacenia kredyt zaufania w Pogoni. Ma odmienić jej grę na skrzydłach, a jeżeli do dobrych statystyk, dołoży efektowną grę, to stanie się magnesem. Jarosław Mroczek, prezes Pogoni opowiadał niedawno o rozmowie z prezydentem Szczecina - Piotrem Krzystkiem, który zapowiedział, że zwiększy planowaną pojemność stadionu, jeżeli na cztery mecze Pogoni z rzędu przyjdzie ponad 15 tysięcy kibiców. Być może Gyurcso pomoże klubowi wykonać karkołomne zadanie.

źródło: Głos Szczeciński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24