Niedosyt w Opolu. Podział punktów po klasycznym meczu walki

Adrian Perkowski
Odra Opole - Radomiak
Odra Opole - Radomiak Adrian Perkowski
W meczu na szczycie 10. kolejki 2. ligi Odra Opole zremisowała bezbramkowo na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Był to klasyczny mecz walki.

O pierwszej połowie meczu na stadionie przy Oleskiej w Opolu lepiej zapomnieć. Druga odsłona to jednak całkiem emocjonujące widowisko, jednak bez rozstrzygnięcia.

Obie drużyny rozpoczęły mecz w alternatywnym zestawieniu. Radomiak musiał sobie radzić bez swojej największej gwiazdy - Brazylijczyka Leandro. W zespole z Radomia zabrakło również kontuzjowanych - Gurzędy, Mikołajczaka, Stanisławskiego - oraz wykartkowanego Bemby. W ekipie Odry największą stratą była nieobecność pauzującego(przez 3 mecze) za czerwoną kartkę Waldemara Gancarczyka - motoru napędowego drużyny z Opola. Zabrakło również Przemysława Brychlika, który odniósł uraz w meczu z Siarką Tarnobrzeg.

Jak już wspomniano - składy obu zespołów w tym spotkaniu były mocno eksperymentalne. W drużynie Radomiaka kontuzjowanego Leandro zastąpił Śliwiński, a w miejsce Waldemara Gancarczyka w ekipie Odry na "10" zagrał jego brat - Marek. Możliwe, że właśnie te istotne braki wpłynęły na to, iż o pierwszej połowie możemy powiedzieć właściwie tylko tyle, że się.. odbyła. Odra próbowała narzucić inicjatywę, ale jej gra była szarpana, a jej zawodnicy notowali mnóstwo strat. Radomiak głównie czekał co zrobi opolska drużyna i próbował kontratakować, jednak nic nie wyszło z owych prób. Poza kilkoma niecelnymi strzałami z dystansu, właściwie można było odnotować tylko jedną wartą uwagi sytuację z pierwszej połowy - rzecz działa się pod sam koniec pierwszej części gry. Filipowicz dośrodkował piłkę w pole karne Odry, a tam na piątym metrze dwóch zawodników Radomiaka minęło się z piłką o centymetry. Piłkarzom obu drużyn nie można było odmówić chęci - to była prawdziwa walka - w powietrzu, w parterze, nikt nie odpuszczał. Jednak w tym wszystkim brakowało jakości, w efekcie kibice jak najszybciej chcieli zapomnieć o pierwszej połówce.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia piłkarzy Odry.w 48. minucie doświadczony Marek Gancarczyk przebojem wdarł się w pole karne, mijając przy tym trzech graczy Radomiaka, ale jego strzał z lewej nogi przeleciał minimalnie obok prawego słupka bramki Radomiaka. Przez następne 20 minut goście praktycznie nie istnieli na boisku. Co powiedział trener Furlepa swoim zawodnikom w szatni? Być może nic poza podaniem im wyniku z Częstochowy - tam miejscowy Raków rozgromił Rozwój Katowice 3:0, przez co odskoczył na odległość trzech punktów od drużyny z Opola. W następnych minutach kilka razy próbował Brusiło, ale grającą dzisiaj mądrze obrona Zielonych nie pozwalała na to by te ostatnie podania zakończyły się asystą. Duża kontrowersja miała miejsce w 61. minucie - po strzale jednego z zawodników Odry wydawało się, że obrońca Radomiaka zagrał piłkę ręką, jednak gwizdek sędziego Koryckiego milczał. Być może piłka faktycznie trafiła w rękę gracza z Radomia, ale ten strzał był tak mocny, że nie wiadomo czy piłkarz gości miał szansę w ogóle uchylić się przed tym strzałem.

Następne minuty nie były już tak dobre w wykonaniu opolskiego zespołu - zmiany wykonane przez trenera Furlepe zawsze przynosiły rezultat, ale tym razem.. całkowicie zawiodły. Żaden z nowych zawodników nie polepszył jakości gry Odry, a wręcz trzeba powiedzieć , że gra wicelidera straciła na jakości. Opolanie dalej optycznie przeważali, ale zupełnie nic z tego nie wynikało. Pod koniec meczu miało miejsce jeszcze jedno zdarzenie, ale sędzia Korycki nie dopatrzył się przewinienia obrońcy Odry na Cupriaku(chyba faktycznie tam nic nie było) i chwilę później zakończył to spotkanie.

Na konferencji pomeczowej Trener Licka powiedział, że dla jego drużyny ten wynik to skarb. Możliwe jednak, że była to jedynie kurtuazja, bo Odra stwarzała sytuacje tylko między 45. a 65. minutą, natomiast patrząc na to jaką klęskę poniósł Radomiak w meczu z Rakowem, może faktycznie trener gości mógł być zadowolony. W słowach trenera Furlepy słychać było niedosyt. Odra nie grała złego meczu, ale brakowało.. tego magicznego zagrania. Szkoleniowiec gospodarzy na pytanie o skutki nieobecności Waldemara Gancarczyka odpowiedział wymijająco - "Uważam, że jeden zawodnik nie decyduję o przebiegu meczu.". Może nie o jego przebiegu, ale ten jeden zawodnik czasem potrafi dać drużynie to czego opolanom dzisiaj brakowało - to jedno kluczowe podanie. Odra dostawała się pod pole karne, ale tam zawodziła umiejętność posłania otwierającego zagrania, które stworzyłoby sytuacje stuprocentową. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że wspomniany Waldemar Gancarczyk potrafiłby wypracować kolegom pozycję, z której jeden z ofensywnych graczy mógłby ustalić wynik tego meczu na korzyść Odry - z resztą, trener Furlepa pod koniec swojej wypowiedzi wyraził podobną konstatację. Wszyscy zawodnicy Odry zasługują na pochwałę za walkę do samego końca. Był to jednak w tym meczu jedyny prawdziwy atut opolan, a na bardzo solidną obronę Radomiaka to nie wystarczyło.

Na podziale punktów w Opolu najbardziej zyskała ekipa Rakowa Częstochowa. Dzięki pewnej wygranej z Rozwojem Katowice umocnili się na fotelu lidera, mając obecnie 2 punkty przewagi nad zespołem Odry. Radomiak pozostał na ostatnim szczeblu podium tracąc 6 punktów do wicelidera z Opola. Do ekipy z Radomia zbliżyła się natomiast reszta peletonu - zespół Błękitnych, ma w tym momencie taką samą zdobycz punktową(16) , a Puszcza traci tylko "oczko" do wymienionej dwójki.

Następna kolejka zapowiada się ekscytująco dla obu ekip - Radomiak podejmie u siebie drużynę Polonii Warszawa, natomiast Odra wyjeżdża do Niepołomic, gdzie zmierzy się z - będącą ostatnio na fali - Puszczą. Oba spotkania zostaną rozegrane 1 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24