Niepokorny reprezentant Haiti na testach w Widzewie. "Ma wielkie problemy z koncentracją"

Daniel Kawczyński
Kevin Pierre Lafrance, czterokrotny reprezentant Haiti od poniedziałku trenuje z Widzewem. Trener Radosław Mroczkowski bacznie mu się przygląda pod kątem ewentualnego wzmocnienia newralgicznej linii obrony. Jednak nawet jeśli zrobi dobre wrażenie, decyzja o ostatecznym zakontraktowaniu zawodnika nie będzie należała do łatwych, ponieważ na ogół ma opinię "niepokornego".

Visnakovs chce pójść w ślady Rudnevsa. Łotysz ponownie królem strzelców?

Lafrance jest rodowitym Haitańczykiem, ale na świat przyszedł w Bondy, niewielkiej francuskim miasteczku. Piłkę kopał od najmłodszych lat, co zaowocowało podpisaniem kontraktu z szóstoligowym US Torcy. Długo jednak we Francji nie pobył. Zauważony przez czeskiego agenta, w wieku 17 lat trafił do akademii młodzieżowej FK Banik Most. W Gambrinus Lidze zadebiutował już rok później, niestety wraz z klubem musiał przełknąć gorycz spadku.

Paradoksalnie gra na zapleczu wyszła piłkarzowi na dobre. Zyskał sobie miano solidnego stopera z zapędami ofensywnymi. U szczytu formy związał się z menadżerem Jirim Stejskalem, dzięki któremu został w 2010 roku wypożyczony do Slavii Praga, ekipy ówczesnego mistrza Czech. Furory jednak nie zrobił. Zagrał raptem sześć spotkań, z reguły przesiadywał na ławce rezerwowych. Po sezonie wrócił do wciąż tkwiącego w pierwszej lidze FK Banik Most, gdzie ponownie zdążył się odbudować. I tak ponownie wrócił na najwyższy szczebel, tym razem do Viktorii Żiżkow. Mimo degradacji z Gambrinus Ligi, wiele zyskał. W ostatnim sezonie zaliczył 23 spotkania i zdobył 5 bramek, co jak na środkowego defensora jest wynikiem naprawdę przyzwoitym.

W ojczyźnie Haitańczyk jest jednym z czołowych piłkarzy, o czym mogą świadczyć powołania do reprezentacji. Selekcjoner Israel Blake Cantero włączył go nawet do kadry na rozegrany w lipcu w Stanach Zjednoczonych, Złoty Puchar CONCACAF (oficjalne mistrzostwa Ameryki Północnej, Łacińskiej i Karaibów). Półgodzinną szansę występu dostał w grupowej konfrontacji z Trynidadem i Tobago. Łącznie w kadrze narodowej ma na koncie cztery spotkania i jednego gola.

Kolejny niepokorny?

Choć jak na stopera jest trochę niski (184 cm), to względy piłkarskie mogą działać jak najbardziej na korzyść Haitańczyka. Lecz, czy to wystarczy, by przekonać Radosława Mroczkowskiego? Ogólnie rzecz biorąc obiekt zainteresowania Widzewa do pokornych nie należy. Czasami na boisku po prostu zapomina gdzie się znajduje. A przecież nie tak dawno na Alei Piłsudskiego borykano się z niezdyscyplinowaniem Thomasa Phibela.

- To bardzo utalentowany chłopak, ale nie bez wad. Ma wielkie problemy z koncentracją, o co pretensje mieli do niego wszyscy trenerzy, z którymi współpracował. Załatwiłem Kevinowi wielką szansę, jaką było półroczne wypożyczenie do Slavii Praga. Tam jednak nie potrafił skupić się na grze i po dwóch słabych występach na trzy kolejne mecze usiadł na ławce. Nawaliła głowa - zdradził portalowi Transfery.info, wymieniany wyżej menadżer, Jiri Stejskal.

Były już agent Lafrance nie ujmuje potencjału byłego klienta: - Jeśli skupi się tylko na piłce, to może być gwiazdą Ekstraklasy, bo ma zadatki na klasowego obrońcę i to nie tylko w skali ligi czeskiej, w której grał przecież dobrych kilka lat. Tylko tak jak mówię - jego sukces leży w jego głowie. Jeśli nie zabraknie mu koncentracji i zacznie w pełni wykorzystywać swoje atuty, zrobi sporą karierę.

Widzew Łódź

WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24