Nieudany powrót Michniewicza do Szczecina. Pogoń rozbiła Bruk-Bet Termalikę

Maciej Pietrasik, psz
Andrzej Szkocki Polska Press
Nie tak Czesław Michniewicz wyobrażał sobie powrót do Szczecina. Jego Bruk-Bet Termalica bardzo wysoko przegrała z Pogonią (0:5), dla której było to z kolei premierowe zwycięstwo w nowym sezonie.

Dziś w Szczecinie spotkali się mistrzowie remisów – Czesław Michniewicz, który w zeszłym sezonie z Pogonią głównie remisował, a teraz wrócił do Szczecina jako trener Bruk-Bet Termaliki, a także Kazimierz Moskal, któremu to samo zarzucano, gdy był trenerem Wisły. Różnica była taka, że Michniewicz zazwyczaj gdy nie dzielił się punktami, to razem z Pogonią wygrywał. Moskal na pierwsze ligowe zwycięstwo z „Portowcami” wciąż czekał, a zespół ze Szczecina przed rozpoczęciem spotkania z Bruk-Betem zajmował ostatnie zwycięstwo w tabeli.

Termalica pod wodzą Michniewicza spisywała się natomiast bardzo dobrze, ale tylko na własnym stadionie. Tam wygrała z Arką, Cracovią i Górnikiem, ale z Lubina i Suwałk (mecz pucharowy) wracała już na tarczy.

I na tarczy ekipa „Słoników” wróci również ze Szczecina, a porażka z Pogonią musi być dla szkoleniowca gości bardzo dotkliwa. Nie tylko dlatego, że przegrał z klubem, który jeszcze kilka miesięcy temu sam prowadził. Przede wszystkim dlatego, że Termalica długimi fragmentami była dziś po prostu tłem dla gospodarzy i przegrała bardzo wysoko. Zaczęło się jeszcze w pierwszej połowie, gdy w 19. minucie Adam Gyurcso bardzo dobrze dośrodkował z rzutu wolnego, a Mateusz Matras strzałem głową pokonał Dariusza Trelę.

O ile w ofensywie poczynania Pogoni wreszcie wyglądały tak, jak chcieliby tego miejscowi kibice, to nie można powiedzieć tego samego o obronie. Szczególnie o grającym na lewej stronie defensywy Mateuszu Lewandowskim, który zdecydowanie zbyt często przegrywał pojedynki z rywalami i popełniał błędy. To właśnie po akcji Termaliki prawą stroną sam na sam z Dawidem Kudłą wyszedł Vladislavs Gutkovskis. Bramkarz Pogoni wyszedł, skrócił kąt, a napastnik gości uderzył tuż obok słupka.

Tego meczu do udanych z pewnością nie zaliczy też Artem Putivtsev. Niewiele brakowało, a stoper Bruk-Betu wpakowałby piłkę do własnej bramki. Ostatecznie gola samobójczego udało mu się uniknąć, ale w zamian doznał kontuzji barku, która była na tyle poważna, że musiał opuścić boisko. W końcówce pierwszej części gry jeszcze raz pojedynek z Kudłą przegrał Gutkovskis. Tym razem dobrze interweniował bramkarz gospodarzy, lecz Pogoń przekonała się, że mimo prowadzenia musi uważać na rywali.

W drugiej połowie podopieczni Kazimierza Moskala wyszli ze słusznego założenia, że najlepszą obroną jest atak. Wielu kibiców nawet nie zdążyło po przerwie usiąść, a Pogoń prowadziła już 2:0. Akcję świetnym prostopadłym podaniem rozpoczął Seiya Kitano, Spas Delev zgrał do Rafała Murawskiego, a kapitan gospodarzy bez problemów pokonał Trelę.

Od tego momentu „Portowcy” spokojnie kontrolowali już przebieg gry, zadowoleni z dość bezpiecznego prowadzenia. Wydawało się, że w Szczecinie już niewiele się wydarzy, ale po dwóch słabych meczach u siebie „Duma Pomorza” postanowiła sprawić swoim kibicom trochę frajdy. W 71. minucie Pogoń miała trochę szczęścia. Ricardo Nunes dośrodkowywał w pole karnego z rzutu wolnego, lecz piłka skozłowała, zmyliła obrońców i Trelę, po czym wylądowała w siatce.

Nunes wszedł na boisko po przerwie zamiast Lewandowskiego i był to jeden z najlepszych występów Portugalczyka w bordowo-granatowej koszulce. Trzy minuty po strzeleniu gola dorzucił jeszcze asystę po dwójkowej akcji z Kamilem Drygasem. Z lewego skrzydła dobrze wycofał piłkę do będącego w polu karnym kolegi. Jeden zespół, dwa gole w trzy minuty i czterobramkowe prowadzenie.

Czy mogło być jeszcze lepiej? Oczywiście! Pogoń dobiła rywala już w doliczonym czasie gry. Konkretnie uczynił to Murawski, który bardzo ładnym wolejem przypieczętował zwycięstwo „Portowców”. Pogoń w ciągu trzech dni strzeliła dziewięć goli, nie straciła żadnego i odniosła dwa bardzo cenne zwycięstwa. Kazimierz Moskal przynajmniej na razie może spać spokojnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24