Pierwsza bramka dla zespołu z Madejski Stadium padła już w 12. minucie, gdy piłkę do siatki skierował Jason Roberts. Kilka minut później było już 2:0, gdy niefortunną interwencją po dośrodkowaniu w pole karne popisał się Laurent Koscielny, pakując piłkę do własnej siatki. Na zegarze wybiła 20. minuta, gdy wszyscy zaczęli przecierać oczy ze zdumienia. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Mikele Leigertwood, a fatalny błąd popełnił stojący w bramce Damian Martinez i zrobiło się 3:0.
Wówczas wszystkim kibicom zgromadzonym na Madejski Stadium wydawało się, iż mecz potoczy się bez większej historii, a drużyna gospodarzy niespodziewanie awansuje do ćwierćfinału Pucharu Ligi Angielskiej. W tym przekonaniu wszyscy utwierdzili się w 36. minucie, bowiem Noel Hunt podwyższył wynik na 4:0. Sygnał do ataku Arsenalowi dał Theo Walcott, który strzelił bramkę już w doliczonym czasie pierwszej połowie. Jednak wówczas wydawało się, że będzie to raczej bramka na otarcie łez.
Na drugą połowę piłkarze z Emirates Stadium wyszli bez kompleksów i postawili wszystko na jedną kartę. Efektem tego była bramka Oliviera Girouda, która padła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jednak mecz nieubłaganie zbliżał się ku końcowi, a fani gospodarzy zaczynali już świętować zwycięstwo. Sytuacja odmieniła się dopiero w 89. minucie, gdy kontaktowego gola strzelił Koscielny, naprawiając w pewien sposób swoją wcześniejszą pomyłkę. Kolejna bramka dla Kanonierów padła w piątej minucie doliczonego czasu gry. Szczęśliwym strzelcem okazał się Theo Walcott. Wówczas stało się jasne, że niezbędna będzie dogrywka.
Zobacz bramki z "szalonego" meczu Reading FC - Arsenal Londyn:
W niej jako pierwsi, za sprawą Marouane Chamakha bramkę strzelili zawodnicy Arsenalu. Piłkarze Reading pokazali, że także potrafią odrabiać straty i na po pięć wyrównał Pawel Pogrebniak. To nie był jednak koniec emocji tego wieczoru, bowiem w pierwszej minucie doliczonego czasu dogrywki po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Theo Walcott. Wówczas Królewscy całym zespołem rzucili się do odrabiania strat. To kosztowało ich utratę siódmej bramki, której autorem był Chamakh.
Reading FC - Arsenal Londyn 5:7 (4:1)
Bramki: Roberts (12), Koscielny (18-samobójcza), Leigertwood (20), Hunt (37), Pogrebnyak (116) - Walcott (45, 120), Giroud (64), Koscielny (89), Jenkinson (90+6), Chamakh (103, 120+2).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?