Jednak w ostatnim czasie Kuszczak stał się etatowym bramkarzem Manchesteru United. Wszystko za sprawą kontuzji Edwina Van Der Sara oraz słabej dyspozycji pupilka angielskich mediów – Bena Fostera.
Początek sezonu był trudny
Początek sezonu mógł spowodować, że Kuszczak zaczął myśleć o rozstaniu się z klubem z Old Traffod. Wprawdzie kontuzjowany był etatowy bramkarz „diabłów” – Edwin Van Der Sar, jednak pierwszym bramkarzem był wspomniany już Foster. Polak oglądał mecze z ławki rezerwowych. Na szczęście dla Kuszczaka, Foster nie wykorzystał swojej szansy i grał dużo poniżej oczekiwań. Nieoficjalnie mówi się, że Sir Alex Ferguson po zremisowanym spotkaniu z Sunderlandem miał sporo pretensji do Anglika. Właśnie po tym meczu Foster stracił miejsce w bramce „czerwonych diabłów”, a po kontuzji wrócił Edwin Van Der Sar.
„Latający Holender” znów kontuzjowany, Kuszczak numerem jeden
Kolejna kontuzja Van Der Sara po raz kolejny zmusiła trenera diabłów do wystawienia kogoś z dwójki Kuszczak – Foster. Tym razem wybór padł na Kuszczaka, który zagrał w meczu wyjazdowym przeciwko Portsmouth. Manchester spotkanie wygrał 4-1, a Kuszczak zebrał bardzo pozytywne opinie. - Nasz bramkarz przez cały mecz prawie nie dotknął piłki, a Tomasz Kuszczak miał trzy wspaniałe interwencje – mówił po spotkaniu trener Portsmouth – Avram Grant. Również Alex Ferguson był zadowolony z postawy Kuszczaka. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy Kuszczaka – mówił po spotkaniu Ferguson. Swoją dobrą postawą w kilku następnych meczach Kuszczak zagwarantował sobie miejsce w pierwszym składzie. Polak bronił co raz pewniej, jednak zdarzały mu się małe wpadki. – Wciąż popełniam małe błędy, z których nie jestem zadowolony. Staram się uczciwie oceniać moją postawę w spotkaniach. Z Wolverhampton nie puściłem bramki, ale popełniłem kilka błędów, które mogły kosztować nas bramkę – mówi Kuszczak w wywiadzie udzielonym dla telewizji Sky Sport.
Co dalej?
Pierwszy krok w kierunku pewnego miejsca w składzie Kuszczak ma już za sobą. Angielskie media, co raz bardziej przekonują się do Polaka, a manager „ Czerwonych Diabłów” ma zaufanie do polskiego bramkarza. Pytanie tylko czy Kuszczak nie pójdzie „ w odstawkę”, gdyby po kontuzji wróci Edwin Van Der Sar? Przekonamy się o tym niedługo, gdyż Holender zdolny do gry powinien być już w następnym spotkaniu, w którym Manchester United zagra z Hull City.
Kuszczak numerem jeden także w kadrze?
Poprzedni selekcjoner polskiej kadry – Leo Beenhakker nie miał zaufania do Kuszczaka i regularnie pomijał go przy powołaniach do reprezentacji. Fakt ten zmienił się gdyby schedę po Holendrze przejął Franciszek Smuda, który powołał bramkarza Manchesteru na sparingowe mecze z Kanadą i Rumunią. - Kuszczaka oglądałem, podobają mi się jego talent i pasja. Ale niech nie myśli, że ma powołanie już na zawsze. Musi zasłużyć – informował Smuda na łamach Sport.pl. Szkoleniowiec polskiej reprezentacji wypowiadał się jeszcze gdy Kuszczak w Manchesterze pełnił rolę rezerwowego. Jeżeli więc Tomasz dalej będzie grał w pierwszym składzie „czerwonych diabłów” i z każdym meczem grał co raz lepiej, to bluza z numerem jeden w kadrze Polski powinna być blisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?