Nowy prezes Korony Kielce, Krzysztof Zając bez tajemnic

Sławomir Stachura, Dorota Kułaga
Dawid Łukasik
O przyszłości Korony, planach transferowych i życiu prywatnym rozmawiamy z nowym prezesem zarządu kieleckiego klubu Krzysztofem Zającem.

Czytaj także: Rewolucja w Koronie Kielce! Nowy prezes i stroje

Przyznał Pan, że na początku sceptycznie podchodził do pomysłu Dietera Burdenskiego, żeby kupić klub polskiej ekstraklasy. Jednak zmienił Pan zdanie. Dlaczego?

Dieter Burdenski miał ten pomysł od dawna. Ja, mając różne doświadczenia, na początku nie byłem tym zachwycony, ale w końcu przekonał mnie do swojego zdania. A później do podjęcia tej decyzji przekonała mnie Korona Kielce. Udziały są już kupione i zaczynamy pracę.

Obecnie Korona zajmuje szóste miejsce w ekstraklasie. Jak pod względem sportowym ocenia Pan ten klub?

Bardzo pozytywnie. My Koronę obserwowaliśmy od kilkunastu spotkań. Zaczęliśmy wtedy, gdy nikt jeszcze o tym nie wiedział. Jakość tej drużyny na pewno pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Na dzień dzisiejszy najważniejsze jest to, żeby zespół zakwalifikował się do pierwszej ósemki. W spotkaniu z Ruchem Chorzów bardzo pozytywnie zaskoczyło nas to, że drużyna walczyła od pierwszej do ostatniej minuty. Byłem piłkarzem i wiem, ile kosztuje pressing na całym boisku. W ostatnich minutach strzelić gola po takim morderczym meczu to jest sztuka. I chwała zawodnikom, że wytrzymali presję i w końcówce potrafili znokautować przeciwnika.

Powiedział Pan, że dużą wagę będziecie przykładać do drużyny rezerw i zespołów juniorów. Jak widzicie ich funkcjonowanie?

Oczywiście, wszystko chcemy widzieć w różowych kolorach. Podstawą jest pierwsza drużyna, ale jej zapleczem są rezerwy i zespoły juniorów. Nie ma pierwszej drużyny bez tego zaplecza. Mamy też informacje, których nie uzyskiwaliśmy z tego klubu, że jest wielu utalentowanych zawodników grających w grupach młodzieżowych i w zespole rezerw. Na pewno w pewnych kwestiach będziemy się wzorować na Bundeslidze.

Razem z Dieterem Burdenskim byliście na poniedziałkowym meczu z Ruchem Chorzów. I przyznaliście, że wielkim minusem był brak zorganizowanego dopingu dla kieleckiej drużyny. W jaki sposób chcecie to zmienić?

Drużyna walczyła do 90 minuty na swoim boisku, ale nie była dopingowana. Trochę było żal, że 500 kibiców Ruchu w Kielcach było głośniejszych od kibiców z Kielc. Nie znam tych zaszłości, nie wiem, co się dokładnie stało, jeśli chodzi o relacje klubu z kibicami. I to chyba dobrze, bo przystępujemy do rozmów z czystą kartą. Zależy nam na jak najszybszym kontakcie z kibicami, którzy mają czerwoną kartkę, żeby zdjąć tę kartkę, żeby już w meczu z Termaliką mogli przyjść na stadion. Mamy też plan, jak poukładać współpracę na wzorze klubów z Bundesligi. Chcemy, żeby Korona była dopingowana gorąco, bo na to zasłużyła. A decyzja należy do tych twardych kibiców ultras. Jeśli podejmą rękawicę, dadzą nam szansę, to dadzą przede wszystkim szansę zespołowi. Będzie on się lepiej czuł, mając taki głośny, ale zdyscyplinowany doping.

Ma Pan na koncie występy w Ruchu Chorzów, GKS Katowice, a później w Oldenburgu. Wiemy, że ma pan żonę i 30-letniego syna. Co jeszcze może Pan o sobie powiedzieć?

Nigdy nie lubiłem mówić o sobie i nigdy nie chciałem być osobą publiczną. Ale życie jest ciekawe, płata różne figle i zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to już takie życie, jak do tej pory. Będzie bardziej dynamiczne. W wieku 30 lat wyjechałem do Niemiec, grałem tam w drugiej lidze. Od 1995 roku jestem przedsiębiorcą i na terenie Niemiec, i w Polsce. Moja specjalizacja to nieruchomości.

Zamierza się Pan przeprowadzić do Kielc?

Tak. Uważam, że nie można prowadzić klubu na odległość. Teraz będę na miejscu, można powiedzieć, że będę kielczaninem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowy prezes Korony Kielce, Krzysztof Zając bez tajemnic - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24