Oceniamy Jagę za mecz z Ruchem: Beznadziejny Modelski, świetna forma napastników

Jakub Słowik (5) – Powołanie do reprezentacji Polski dobrze wpłynęło na bramkarza Jagiellonii. Za stratę bramki absolutnie nie powinno się go winić, gdyż był to po prostu przypadek. W niektórych sytuacjach ratował skórę swoim śpiącym kolegom z defensywy. Gołym okiem jednak widać, że gra nogami to jego duży mankament. Złe wybicia Kuby o włos nie kończyły się stratą kolejnych goli.

Filip Modelski (2) – Tym spotkaniem potwierdził tylko, jak bardzo był to nietrafiony transfer. Sytuacji z wycofywaniem piłki do tyłu w jego przypadku nie byłoby można policzyć na palcach czterech rąk. Jego gra niekiedy przyprawia o palpitację serca. Na murawę się ślizga, grał niepewnie zapominając o asekuracji kolegi z defensywy.

Michał Pazdan (5) – Najpewniejszy punkt jagiellońskiej defensywy w tej rundzie. W każdym meczu daje z siebie więcej niż jakakolwiek trójka białostockich defensorów grających obok niego. Potrafi być niesamowicie groźny pod polem karnym przeciwnika, co pokazał chociażby w meczu z "Niebieskimi" dochodząc do groźnych sytuacji strzeleckich.

Ugochukwu Ukah (4) – Znacząco odstaje poziomem gry od partnera ze środka. Mizernie ustawia się w obronie tworząc lukę dla napastników drużyny przeciwnej. Występ Nigeryjczyka był przyzwoity, choć trenerzy żółto-czerwonych muszą pomyśleć nad sprowadzeniem obrońcy, który w poważny sposób konkurowałby z nim o miejsce w podstawowym składzie.

Alexis Norambuena (3) – Tym razem to nie był dzień Alexisa. Można śmiało powiedzieć, że był to jeden z najsłabszych występów Chilijczyka w tej rundzie. Często gubił krycie, zaliczał dużo strat i zdecydowanie zszedł z poziomu, który prezentował tydzień temu z Bełchatowem. Ogólna ocena za ten mecz i rundę wypada w jego przypadku całkiem nieźle.

Tomasz Bandrowski (2) – Dwa faule, po których „Bander” obejrzał czerwoną kartkę były w delikatny sposób mówiąc – głupie. Trener Tomasz Hajto uczulał swoich podopiecznych, aby ostrzegali się kolejnych osłabień drużyny – nie poskutkowało. W meczu z Ruchem piłkarze białostoczan obejrzeli ósme czerwo w obecnych rozgrywkach!

Tomasz Kupisz (4) – Dużo próbował, lecz nic z tego nie wynikało. Przegrywał pojedynki „jeden na jeden” oraz niedokładnie dogrywał swoim kolegom. W 26. minucie sędzia powinien podyktować rzut karny na „Kupim” po tym jak w nieprzepisowy sposób powstrzymywał go Kamil Włodyka.

Rafał Grzyb (3) – Pechowy mecz dla defensywnego pomocnika białostoczan. W 16. minucie po rzucie rożnym rywali wpakował piłkę do własnej bramki. Poza tym w defensywie jak zawsze – bez zarzutu, gorzej z akcjami ofensywnymi, do których nie miał zamiaru się podłączać.

Nika Dzalamidze (4) – Lubi być pierwszoplanową postacią każdego meczu. Tym razem tak nie było, zawiódł. Gruzin w swoich zagraniach często przesadzał chcąc efektownie, a zarazem efektywnie przedostać się pod pole karne gospodarzy.

Dawid Plizga (5) – Zagrał na swoim poziomie - pewnie. Nie od dziś wiemy, że wykonywane przez niego stałe fragmenty gry potrafią przysporzyć duże zamieszanie w szeregach rywali - nie inaczej było w piątek. Niezłe zawody byłego zawodnika Zagłębia Lubin.

Tomasz Frankowski (7) – Niespodziewanie wyszedł w pierwszym składzie. Dokładał nogę tam gdzie trzeba, zaliczył fantastyczną asystę - w piątek najlepszy Jagiellończyk na boisku.

Zmiennicy:

Euzebiusz Smolarek (6) – W każdym spotkaniu skutecznie pomaga drużynie. Z Ruchem strzelił bramkę po pięknej akcji całego zespołu. Mógł postawić kropkę nad „i” w doliczonych minutach, tak się nie stało. Teraz czas przygotowań do rundy rewanżowej – dla Ebiego okres pełnej pracy.

Luka Pejović (-) - Zbyt krótko przebywał na murawie.

Łukasz Tymiński (-) - Zbyt krótko przebywał na murawie.