Oceniamy Jagiellończyków za mecz z Zawiszą: solidnie, lecz bez rewelacji

Jakub Seweryn
Po niezłym i wyrównanym pojedynku Jagiellonia Białystok zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 1:1. Stąd też zawodnicy Piotra Stokowca ustrzegli się skrajnych not za to spotkanie. Oto i one:

Krzysztof Baran – 6
Dwie bardzo dobre interwencje przy strzałach Drygasa i Luisa Carlosa, przy bramce bez szans, ale też miał kilka problemów w drugiej połowie przy dośrodkowaniach we własną szesnastkę.

Jakub Tosik – 4
Z Luisem Carlosem szło mu różnie, ale należy zauważyć, że po swojej stronie był za każdym razem totalnie osamotniony. Kiedy musiał zejść do środka w celu asekuracji, to Carlos pozostawał bez opieki. Tak to nie może wyglądać w kolejnych meczach, z czego na pewno sobie zdaje sprawę Piotr Stokowiec.

Tomasz Porębski – 5
Dobrze się ustawiał do górnych piłek, ale zdarzało mu się popełnić kilka błędów, ale to jest absolutnie normalne, biorąc pod uwagę że przez ostatnie niemal półtora roku zaliczył zaledwie dwa prawdziwe występy w Ekstraklasie.

Michał Pazdan – 6
Powołany do reprezentacji Polski obrońca Jagiellonii ponownie był wyróżniającym się zawodnikiem swojego zespołu. Był najpewniejszy z bloku defensywnego, aczkolwiek miał bardzo dużo pecha przy akcji bramkowej Zawiszy.

Giorgi Popchadze – 5
Ustrzegł się ‘wielbłądów’, ale mógł liczyć na znacznie większe wsparcie pomocników, niż grający z drugiej strony Jakub Tosik. Ponadto trzeba też zauważyć, że występujący na jego stronie gracz Zawiszy, Jakub Wójcicki, nie był w najwyższej formie. Miał swój udział w akcji bramkowej Jagiellonii.

Adam Dźwigała – 4
Kolejny nijaki występ. Nijako w ofensywie, choć miał jedną szansę na zmianę rezultatu, nijako w defensywie, gdzie na pewno nie jest drugim Rafałem Grzybem. Coś temu zawodnikowi brakuje, ale jeszcze ma czas, by nabyć piłkarską tożsamość.

Alexis Norambuena – 5
Potrafi się popisać znakomitym długim podaniem, tak jak w pierwszej połowie na wolne pole do Plizgi, jednak wciąż uczy się gry na pozycji defensywnego pomocnika i zdarza mu się nie zdążyć z asekuracją. Od najbliższego spotkania, u boku Rafała Grzyba, powinno mu być znacznie łatwiej.

Dawid Plizga – 7
Najaktywniejszy z ofensywnych graczy Jagiellonii. Miał trzy sytuacje, z których wykorzystał jedną i dał Jagiellonii prowadzenie. Kolejny niezły mecz tego zawodnika, choć gdyby był bardziej skuteczny, to Jaga pewnie zdobyłaby w piątek trzy punkty.

Dani Quintana – 5
Nie był to dzień Daniego, który po meczu przyznawał, że miał problemy żołądkowe. Hiszpan oczywiście brał na siebie ciężar gry, ale brakowało mu wyraźnie przy tym dokładności i błysku, którym imponował zazwyczaj.

Maciej Gajos – 5
Z jednej strony popisał się znakomitym podaniem do Plizgi przy bramce, z drugiej notował trochę zbyt dużo zbyt prostych strat. Kiedy działo się to na połowie rywala, to jeszcze nic wielkiego, gorzej gdy tracił futbolówkę na własnej połowie, a i to mu się zdarzało.

Mateusz Piątkowski – 3
Dużo walki, mało piłkarskiej jakości, czyli dokładnie to, co w poprzednich spotkaniach. Były gracz Dolcanu nie jest w najwyższej formie, ale jego ambicja i pracowitość sprawiają, że i tak jest zawodnikiem bardzo pożytecznym dla Piotra Stokowca.

Rezerwowi:
Bekim Balaj – 3

Wszedł na boisko i poza kilkoma kontaktami z piłką nic nie wniósł do gry Jagiellonii. Jest typowym lisem pola karnego, a ciężko mu coś osiągnąć, kiedy drużyna jest cofnięta i nie wyprowadza zbyt wielu ataków.

Tomasz Bandrowski – 6
Wszedł na ostatni kwadrans spotkania i popisał się kilkoma niezłymi odbiorami w drugiej linii i trochę poprawił grę białostoczan w tej części boiska. Pokazał, że może się przydać w końcówce rundy.

Paweł Drażba grał za krótko, żeby go sprawiedliwie ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24