Oceniamy lechistów za mecz z Podbeskidziem: Brawo, pokazaliście pazur!

Jacek Czaplewski
Wszystko wskazywało na to, że mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała powędruje na niechlubną półkę meczów, które gdańska Lechia kończy we frajerski sposób. Nie tym razem. Podopieczni Bogusława Kaczmarka wreszcie zagrali do końca i wydarli to, co im się należało.

Bartosz Kaniecki (6) - Trudno winić go za straconą bramkę. Przedtem, raczej nie miał zbyt wiele do roboty. Dwukrotnie obronił strzały Ireneusza Jelenia. W 78 minucie opuścił plac gry z powodu urazu. Na razie trudno wyrokować, czy czeka go dłuższy rozbrat z piłką.

Rafał Janicki (6) - Po 37 minutach przeszedł na swoją nominalną pozycję, czyli na środek obrony. Grał dobrze, do momentu straty pierwszego gola, gdy nie zablokował strzału Lirana Cohena.

Sebastian Madera (6) - Przejął dowodzenie w defensywie po zejściu Bieniuka. Często pokrzykiwał na kolegów, którym przytrafiły się błędy. Sam też się ich nie ustrzegł, szczególnie przy bramce na 2:2. Dwukrotnie próbował pokonać Mateusza Bąka. Bez powodzenia.

Jarosław Bieniuk (7) - Szybko zakończył się dla niego ten mecz, bowiem już po 37 minutach z zakrwawionym nosem zszedł z boiska. Szkoda, bo wydaje nam się, ze Lechia z nim w składzie nie straciłaby tych dwóch goli.

Piotr Brożek (7) - Całkiem przyzwoicie zabezpieczał lewą stronę. Poza tym, wywalczył rzut karny, po tym jak dał się sfaulować przez Dariusza Pietrasiaka.

Ricardinho (8) - To już jego trzecie trafienie w T-Mobile Ekstraklasie. Widać, że nabrał pewności siebie, skoro próbuje strzałów nawet z okolicy 30 metra. Brazylijczyk nie musi się obawiać o miejsce w składzie.

Marcin Pietrowski (6) - Spodziewaliśmy się po jego grze w destrukcji nieco więcej. Owszem, w pierwszej części dobrze wypełniał powierzone zadania, ale po zmianie stron coś się w jego grze posypało, bowiem popełniał proste straty.

Łukasz Surma (7) - 396 mecz w polskiej lidze. Kolejny raz jak na tacy widoczny był jego bagaż doświadczeń. Przez większość spotkania dominował w drugiej linii.

Abdou Razack Traore (9) - Przyznamy szczerze, że tworzenie ocen zaczynamy od niego. Wystawianie mu laurek sprawia przyjemność, bo jest w świetnej formie. Dzisiaj asysta przy trafieniu Grzegorza Rasiaka (kapitalne podanie omijające całą formację obronną) i gol z karnego, który przesądził o wygranej. Razi, prosimy, zostań!

Mateusz Machaj (7) - Praktycznie cała ofensywa zagrała dobrze. Machaj z racji kontuzji Piotra Wiśniewskiego został przesunięty na bok pomocy. Choć nie atakował tak często jak Ricardinho, to również należą mu się ciepłe słowa. Chyba zasługuje na powołanie do reprezentacji.

Grzegorz Rasiak (8) - Co ten trener znowu robi - grzmieli kibice, którzy zobaczyli jedenastkę Lechii, a w niej Rasiaka. No ale my czuliśmy podświadomie, że były reprezentant Polski wreszcie się odblokuje. I tak też się stało. Wyprowadził biało-zielonych na prowadzenie, a później nieźle współpracował z całą drużyną. To był jego najlepszy występ.

Weszli z ławki:
Deleu (6) - Przyzwoity występ. Nieźle współpracował z Ricardinho.
Michał Buchalik - Wszedł w trakcie nerwowej końcówki. Popełnił błąd przy golu na 2:2.
Kacper Łazaj - Grał zbyt krótko.

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24