Oceniamy piłkarzy Arki w meczu z Olimpią: Szromnik zaprzepaścił swoją szansę

Adam Kamiński
Michał Szromnik nie wykorzystał szansy, jaką otrzymał od Petra Nemeca
Michał Szromnik nie wykorzystał szansy, jaką otrzymał od Petra Nemeca Piotr Jarmułowicz
Arka Gdynia przegrała z Olimpią Grudziądz 0:1, tracąc gola po błędzie Michała Szromnika. Młody bramkarz stał się prawdziwym antybohaterem i wrogiem nr "1" wśród kibiców z Gdyni. Nieprędko zobaczymy go w podstawowym składzie Arki.

Michał Szromnik 2 - Fatalny występ młodego bramkarza. Szromnik dostał swoją wielką szansę i ją zaprzepaścił. Nie chodzi tu tylko o to, że zawalił gola, większość jego interwencji była bardzo niepewna i mogła zakończyć się golami. Jedyne za co można go pochwalić to obroniony strzał Kłusa z 20. minuty, ale nawet wtedy bardziej został trafiony piłką, niż obronił.

Julien Tadrowski 3 - Przyzwyczaił nas do czegoś więcej. Tadrowski zawsze stara się wnieść coś do ofensywy, ale tym razem był kompletnie bierny. Przeprowadził dosłownie JEDNĄ akcję prawym skrzydłem i właśnie po tej akcji oddał niecelny strzał. Brak dośrodkowań, brak zaangażowania z przodu. Chciał popisać się uderzeniem z przewrotki, ale na chęciach się skończyło. Przeciwnicy wybierali sobie jego stronę, jako tą najlepszą do ataku.

Krzysztof Sobieraj 4 - Dobrze radził sobie w parze z Jarzębowskim, ale niestety nie ustrzegł się błędów. Bramka dla Olimpii obciąża konto nie tylko Szromnika, ale i defensywy, bo o ile Szromnik musiał to złapać, to również obrońcy nie powinni zostawiać Ruszkula samego na piątym metrze.

Tomasz Jarzębowski 5 - Do czasu fatalnej kontuzji, zagrał dobry mecz. Kto wie jakim wynikiem skończyłoby się to spotkanie gdyby "Jarza" grał do końca? Oby Jarzębowski jak najszybciej doszedł do siebie i znów był liderem zespołu.

Piotr Tomasik 4 - Zbytnio angażował się w defensywę, nie było go widać z przodu. Na palcach jednej ręki, możemy policzyć akcje, które przeprowadził. Od bocznego obrońcy wymaga się dużo więcej niż tylko defensywa, a mamy wrażenie, że Tomasik za bardzo trzymał się swojej połowy boiska. Solidny mecz w obronie, ale nic więcej.

Damian Krajanowski 3 - Zupełnie niewidoczny. Zaledwie jedno dobre dośrodkowanie, to za mało jak na skrzydłowego. Częściej na prawej stronie widać było Marcusa niż Krajanowskiego.

Michał Rzuchowski 5 - Coraz bardziej podoba nam się ten piłkarz. Rozkręca się z meczu na mecz, ale wciąż brakuje przysłowiowej kropki nad "i". Kilka razy dobrze rozegrał piłkę, jako jedyny z zespołu zdecydował się na prostopadłe podanie w pole karne i stworzył szansę Kuklisowi.

Radosław Pruchnik 2 - Słaby mecz Pruchnika, chciałoby się powiedzieć: znowu. Mamy wrażenie, że Pruchnik pojawia się na boisku, bo nie ma nikogo innego, kto mógłby za niego zagrać. Słabo grał do przodu, odpuszczał w defensywie, ogólnie słaby mecz.

Marcin Radzewicz 3 - Oceniając Radzewicza, bierzemy poprawkę na to, co ten piłkarz powinien sobą reprezentować. Jak na niego i jego umiejętności zagrał słaby mecz. Kilka dośrodkowań, sporo niecelnych lub takich, które zatrzymały się na pierwszym obrońcy, stałe fragmenty w zasadzie bez zagrożenia. Mogło być lepiej.

Piotr Kuklis 4 - Ofensywnego pomocnika Arki, w meczu z Olimpią można by ocenić dwojako: po pierwsze za chęć do gry, a po drugie za to co zrobił na boisku. Za chęć do gry i ogólnie jego ruchliwość powinniśmy mu wystawić nawet "10", bo biegał dosłownie wszędzie. Jednak Kuklis, najlepszy strzelec poprzedniego sezonu, nie może marnować takich okazji jakie miał w tym meczu (co sam nawet przyznał). Dlatego dajemy mu "czwórkę", ale Kuklis musi lepiej ustawić celownik na następne mecze.

Marcus Da Silva 7 - Chyba najlepszy piłkarz Arki w tym meczu. Walczył, biegał, starał się. Stwarzał zagrożenie pod bramką rywala. Wywalczył kilka strategicznych stałych fragmentów gry. Jedyne co mu przeszkadzało to... partnerzy z drużyny. Często był osamotniony i musiał kombinować, jak na siłę przytrzymać piłkę lub minąć obrońcę. Był bliski zdobycia gola.

Zawodnicy rezerwowi:

Bartosz Brodziński 4 - Solidna zmiana, wszedł w ciężkim momencie i musiał zastąpić lidera defensywy. Niestety raz przy rzucie wolnym zgubił krycie i było naprawdę blisko gola.

Mateusz Szwoch i Dariusz Formella grali zbyt krótko by ich ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24