Jakub Wrąbel - młody bramkarz Śląska zagrał dziś dobre zawody, choć wielu okazji do wykazania się nie miał. Przy bramce z bliska bez większych szans. Za to w doliczonym czasie gry odważnym wyjściem z bramki uratował wygraną. 7/10
Paweł Zieliński - ponieważ Portowcy niespecjalnie dziś atakowali, to Zieliński wreszcie mógł pograć trochę do przodu. Miał kilka niezłych dośrodkowań, ale w obronie raz się zagapił w typowy dla siebie sposób. Na jego szczęście tym razem bez konsekwencji. 6/10
Piotr Celeban - tradycyjnie dzielił i rządził w obronie wrocławian, a jego formacja tym razem dopuściła może do 2-3 sytuacji pod bramką Wrąbla. Krótko pisząc dobry występ Celika 7/10
Mariusz Pawelec - chyba dziś nie był do końca skoncentrowany, bo to on popełnił błąd po którym Wojtkowski asystował przy bramce Murawskiego. Zresztą wcześniej i później też popełnił kilka błędów. 4/10
Kamil Dankowski - zagrał na tej samej pozycji na której gra w kadrze U-19 i spisał się bardzo poprawnie. Może bez fajerwerków i bez dobrej gry w ataku, ale faktem jest, że nie miał problemów na swojej stronie. 6/10
Krzysztof Danielewicz - niezłą formę prezentuje pomocnik pod koniec sezonu. Wprawdzie w drugiej połowie zagrał raz tak, że wszyscy na trybunach parsknęli śmiechem, ale poza tym zagraniem więcej niż poprawnie, choć na pewno nie tak widoczny jak Hołota. 6/10
Tomasz Hołota - wszędobylski. Odbierał dużo piłek, notował mnóstwo przechwytów, a gdy była okazja, to pchał się do przodu. Wrócił do środka pola i naprawdę jest wartością dodaną dla Śląska. Oczywiście, zmarnował ze dwie okazje pod bramką Pogoni, ale jego z tego nie powinno się rozliczać. Jeden z lepszych aktorów. 8/10
Karol Angielski - wyszedł w pierwszym składzie i początek miał obiecujący. Mógł nawet zdobyć bramkę na 1:0. Potem nieco przygasł aż w końcu po godzinie został zmieniony. 6,5/10
Peter Grajciar - co za mecz Słowaka. Po pierwsze miał masę niezłych dośrodkowań ze stojącej piłki. Po drugie zanotował asystę przy pierwszej bramce Flavio. Po trzecie skandalicznie pomylił się w bodajże 3 stuprocentowych sytuacjach. Zmienił go Bartkowiak i był... lepszy. 6/10
Robert Pich - drugi Słowak w rundzie finałowej gra naprawdę bardzo dobrze. Dziś także rwał, szarpał, strzelał, podawał. Dużo biegał i walczył. Mecz skończył bez bramki czy asysty, ale zagrał dobrze. 7/10
Flavio Paixao - zmarnował ze 3 setki, ale zdobył też 2 bramki. Gdyby był skuteczny, to dziś świętowałby tytuł króla strzelców, a tak sezon zakończył z 18 bramkami. 8/10
Michał Bartkowiak - przypomnę: Bartkowiak zadebiutował w sierpniu w meczu z Bełchatowem, ale dzień później doznał kontuzji, która wykluczyła go na wiele miesięcy z gry w piłkę. 18-latek wrócił do gry w meczu z Pogonią i zagrał fantastyczne pół godziny. Ciężko nawet zliczyć sytuacje, które świetnymi podaniami wykreował swoim kolegom. Gdyby byli oni skuteczni, to mógł zakończyć mecz z 3-4 asystami, a tak na pocieszenie pozostaje fakt, że to on podawał Flavio, gdy ten został faulowany w polu karnym. 8/10
Marco Paixao - zagrał ostatnie 30 minut i choć miał swoje sytuacje, to ich nie wykorzystał. W zasadzie zagrał tak jak to czynił przez całą wiosnę, czyli w niczym nie przypominał zawodnika z zeszłego sezonu. 6/10
Dudu - grał za krótko, by go ocenić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?