Oceny piłkarzy Lechii za mecz z Termaliką. „Potwór z Gdańska” znowu zdrzemnął się w końcówce

jac
Lechia Gdańsk - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
Lechia Gdańsk - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1 Karolina Misztal/Polska Press
Lechia Gdańsk nie awansowała do ósemki. Dałaby radę to zrobić, ale musiała wygrać z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Tymczasem zremisowała 1:1 (1:0). Oto jak oceniliśmy jej zawodników za to spotkanie.

Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.

Marko Marić (5) – Zagrał, bo pokazał się z dobrej strony na treningach – tak przynajmniej twierdzi trener Piotr Nowak. Chorwat nie miał za dużo pracy. Oczywiście raz został pokonany, lecz nie po swoim błędzie.

Grzegorz Wojtkowiak (4) – Nie dał jakości w grze do przodu, a zdaje się, że wykonywał rolę wahadłowego. Miał swój mały niechlubny wkład w gola dla Termaliki. Po pierwsze, nie nadążył za przeciwnikiem, po drugie nie krzyknął Janickiemu, co dzieje się za jego plecami (czyt. jak szybko nabiegają dwaj piłkarze z Niecieczy).

Rafał Janicki (4) – Generalnie bronił bez zarzutu. Ale w 77 minucie totalnie się pogubił. Nie wiedział kogo kryć i w którym momencie. Nabiegający Bartłomiej Smuczyński to wykorzystał – strzelił gola na 1:1.

Mario Maloca (5) – Taki sobie występ. Raz prawie zdobył bramkę. Z drugiej strony mógł zareagować inaczej (lepiej) w trakcie bramkowej akcji Termaliki.

Jakub Wawrzyniak (4) – Ogólnie nieźle, no ale ta 77 minuta... Nie ma co ukrywać, że ułatwił zapisanie asysty Daliborowi Plevie - trochę przez przypadek (poślizgnięcie), trochę z własnej winy (długie zbieranie się, brak szybkiego doskoku, zablokowania piłki).

Flavio Paixao (3) – Nic mu nie wychodziło. Ani sztuczki techniczne, ani podania, ani strzały (były w ogóle jakieś?!). Nie ma co jednak szerzej nad tym się rozwodzić, skoro w poprzednich spotkaniach ciągnął grę. Wydaje się, że taką gwarancję daje także na następne kolejki. Dziś po prostu zagrał słabiej niż zawsze.

Aleksandar Kovacević (5) – Rozegrał średni, przeciętny mecz. Tu odebrał, tam podał, tu nie zdążył, tam stracił - ot typowa proza życia defensywnego pomocnika w Ekstraklasie.

Sebastian Mila (5) – Musiał zastąpić kontuzjowanego Milosa Krasicia. Zaliczył poprawny występ. Bez fajerwerków, ale i bez większych błędów. Został zmieniony jeszcze kiedy Lechia prowadziła.

Michał Chrapek (6) – Jedyny wygrany meczu. Zdobył swoją pierwszą bramkę dla Lechii, mógł dołożyć czwartą asystę. Piłkarze Termaliki widząc, że ma dzień, postanowili go poturbować. Z tego właśnie powodu nie dał rady biegać do końca.

Michał Mak (5) – Próbował coś zdziałać w obu połowach. Czasami w pojedynkę, czasami z kolegami. Niewiele jednak z tego wszystkiego wyniknęło. Może gdyby zagrał na innej pozycji to byłoby z niego więcej pożytku.

Grzegorz Kuświk (3) – Zabrzmi to dziwnie przy jego ośmiu bramkach, ale dziś był zupełnie bezużyteczny. Nadawał się do zmiany. Może nie jako pierwszy, może nie po godzinie gry, ale nadawał się. Trener Nowak w nadziei na jeden błysk postanowił jednak zaczekać do ostatniego gwizdka. To nie była właściwa decyzja.

Weszli z ławki:
Daniel Łukasik
(4) – Zmienił Milę. Nie wniósł niczego dobrego do gry.
Paweł Stolarski – Wszedł na ostatni kwadrans. Pozostawiamy bez oceny.
Sławomir Peszko również grał zbyt krótko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24